Rafał Cezary Piechociński
Wyspa piratów
Geozeta nr 8
artykuł czytany
13115
razy
Prawie 300 ekspedycji przeczesało kostarykańską wyspę Kokosową w poszukiwaniu niemal biliona dolarów. Skarby Jose de San Martina, Bennetta Grahama, czy Benito Bonito na swych odkrywców czekają do dziś.
Kostaryka szczyci się posiadaniem największej bezludnej wyspy świata - Wyspy Kokosowej, nazywanej też Bukietem Oceanu. Odkryta przez hiszpańskiego pilota Joana Cabezasa w 1526 roku, na mapę po raz pierwszy naniesiona została w 1541 roku. Swym kształtem niektórym przypomina zwróconą w lewą stronę głowę łosia, dla innych jest to tylko rozlaną plamką na oceanie.
Swoją sławę, w największej mierze, zawdzięcza wyspa przeświadczeniu o zakopanych na niej skarbach. W XVIII i XIX wieku, rozmaici piraci wykorzystywali ją jako bazę lub naturalny magazyn, gdzie przechowywali swe łupy. Tony złota miały być zakopywane na jej stokach lub w naturalnych małych zatoczkach. Wielu piratów na skutek chorób i krwawych potyczek nigdy już nie powracało na wyspę. Oszacowano, że wartość przypuszczalnie znajdujących się na niej skarbów miałaby równać się dzisiejszemu bilionowi dolarów.
Raj renegatów
Wyspa Kokosowa jest jedyną w tym rejonie Pacyfiku porośniętą przez gęsty, deszczowy las. Dzięki wulkanicznemu pochodzeniu ma górzystą powierzchnię naznaczoną poprzez spadające z przeogromnych wysokości wodospady. Jej największym szczytem jest znajdujący się w południowo-zachodniej części Cerro Yglesias (634 m n.p.m.).
Niemal każdego dnia po stromych zboczach wyspy przewalają się zwrotnikowe burze. Bardzo duża ilość opadów (7000 mm rocznie) spowodowana jest obejmującym jej wybrzeża prądem równikowym.
Znajdujące się w jej północnej części, oddzielone półwyspem Colnett zatoki Wafer i Chatham są najbezpieczniejszymi miejscami do zakotwiczenia. W przeszłości wiele statków nadziewało się na głazy i koralowe rafy, o czym dzisiaj świadczyć mogą wraki rozsiane wokół wysepki Manzelita i zachodniej części zatoki Chatham. Niektóre z nich pochodzą z wczesnych lat XVI wieku. Jest to podwodne cmentarzysko starych regat i galeonów. Widać miejsca, gdzie woda przedziurawiła ich poszycia łamiąc deski, ściany i maszty.
Nieaktualne mapy
Złoty okres na wyspie rozpoczął się w 1818 roku, kiedy uznany oficer marynarki brytyjskiej - Bennett Graham, odpowiedzialny za patrolowanie południowego Pacyfiku, postanowił porzucić służbę i oddać się piractwu. Gdy w końcu został złapany, wraz z większością swoich kompanów zginął w egzekucji. Reszta załogi trafiła do kolonii karnej na Tasmanii. Wśród nich była kobieta Mary Welch, która gdy po 20 latach wyszła na wolność, zaczęła utrzymywać, że jest w posiadaniu tajnej mapy Grahama wskazującej miejsce zakopania na Wyspie Kokosowej zrabowanych z hiszpańskiego galeonu 350 sztab złota. Jej opowieści były tak przekonujące, że zdecydowano się sfinansować ekspedycję, która miała odszukać zaginioną fortunę. W ten sposób Welch już jako stara kobieta, jeszcze raz postawiła stopę na Kokosowej Wyspie. Nie wzięła jednak pod uwagę jak dużo mogło się zmienić podczas jej tak długiej nieobecności. Zniknęły przede wszystkim naniesione na mapę punkty orientacyjne, w tym olbrzymie drzewo cedrowe, pod którym miał spoczywać zakopany skarb.
Innym skarbem najprawdopodobniej zakopanym w "kokosowej" ziemi jest skarb pirata Benito Bonito, zwanego "krwawą szpadą". Od 1818 roku terroryzował on zachodnie wybrzeże Ameryki. Grabiąc i paląc hiszpańskie galeony, zabierał zdobycze na upatrzoną wcześniej Wyspę Kokosową. Jako pirat wsławił się śmiałym atakiem na meksykański konwój ze złotem. Dowiedziawszy się o przewożonym przez umundurowanych strażników ładunku z meksykańskiej Kordyliery do Acapulco, napadł ich bez jednego wystrzału i zagarnął łup szybko umieszczając go na wyspie.
Przeczytaj podobne artykuły