Wodospady Wiktorii artykuł czytany
11524
razy Gdy dochodziliśmy do słynnego mostu, spotkaliśmy kilkuosobową grupę młodych Polaków, którzy byli świeżo po skokach. Z mojej grupy na szaleństwo to zdecydowała się para przyjaciół Zosia i Andrzej. Najpierw musieli załatwić formalności, wpłacić po 100 dolarów, podpisać "cyrograf" czyli papier mówiący o braniu całej odpowiedzialności, za to co się stanie wyłącznie na siebie. Potem ekipa zajmująca się wyprawianiem skoczków w przepaść zakłada zuchom specjalne szelki i uchwyty na łydki. Później następuje szczegółowa instrukcja, odliczanie i głośne: "BUNGEE!". Człowiek szybuje prosto w środek tęczy w kształcie koła. Z relacji Zosi i Andrzeja wynika, że to, co się czuje podczas spadania, to uczucie swobody, wolności, szczęścia, radości życia. Bardzo fajnie, ale ja wolę oglądać to z pozycji widza. * * * |
zobacz więcej informacji o: kursy walut | [Źródło: aktualny kurs NBP] |
|
|