Talk Szok, czyli Karnawał Białych i Czarnych artykuł czytany
1264
razy Popayán jest tylko jednym z miast regionu organizującym Karnawał Białych i Czarnych. Pierwszeństwo i prymat trzyma tu Pasto, miasto położone 350 km na południe, bliżej granicy Ekwadorskiej. Tam Karnawał to nie tylko lanie się wodą i malowanie na biało i czarno – to defilady, parady oraz konkursy wielkich kolorowych platform zwanych carozas. Ponieważ jednak cały ten blichtr znamy już m.in. z Rio de Janeiro oraz boliwijskiego Oruro, postanowiliśmy, że tym razem postawimy na czystą, nieskrępowaną zabawę. Tradycja zabaw sięga epoki kolonialnej. 5 stycznia to Día de los Negros, czyli Dzień Czarnych. Tego dnia afrykańskim niewolnikom w mieście pozwalano podobno na uliczne swawole i niczym nieograniczone hulanki. Na pamiątkę tego zwyczaju ludzie malują siebie oraz innych czarną farbą. Następny dzień to dla kontrastu Día de los Blancos – czyli Dzień Białych. W tym dniu wszyscy sypią się mąką lub talkiem, choć nie bardzo wiadomo, co ma on upamiętniać. W praktyce jednak zarówno czarna farba (oraz inne jej kolory), jak i mąka lub talk wykorzystywane są naprzemiennie, wedle uznania lub „zapotrzebowania” ofiary w obu dniach karnawału. Na wsiach w prowincjach Cauca i Nariño z braku talku i zasobów finansowych, a nadmiaru deszczu, używane jest także błoto, co już nie jest tak zabawne, ale za to o ile bardziej przaśne. Dopuszczalne są także jajka, oczywiście w połączeniu z mąką, a nie talkiem. Przeczytaj podobne artykuły | zobacz więcej informacji o: kursy walut | [Źródło: aktualny kurs NBP] |
|
|