Aleppo
artykuł czytany
4941
razy
Jedną z najciekawszych dzielnic Aleppo jest stara część miasta, w której mieszkają chrześcijanie. Są to zazwyczaj potomkowie Ormian wypędzonych z Turcji. Wiele domów budowanych jest z drewna, a zamknięte balkony wychodzące na ulice mają pięknie zdobione ścianki. Niedaleko, na przeciwko cytadeli znajdziemy jedne z najpiękniejszych w Syrii łaźnie Hammam Jalbugha an-Nasri. Są one wciąż czynne i chętnie odwiedzane przez miejscowych i turystów. Oczywiście skrupulatnie rozdzielono godziny wstępu dla kobiet i mężczyzn. Kąpiel i masaż w tradycyjnej arabskiej łaźni to znakomity relaks.
Włóczenie się po wąskich uliczkach Aleppo to prawdziwa przyjemność. Aby dojść do hotelu, także musiałam pokonać istny labirynt. Dobrze, że na ścianach niektórych kamienic wyglądających jak wysokie mury dostrzegałam napis "Divan Rasmy Hotel", bo inaczej łatwo mogłabym się tam zgubić. Obiektowi temu należy się choć krótka wzmianka, choćby dlatego, że należy do najciekawszych hoteli, w jakich kiedykolwiek nocowałam. Prawdopodobnie przerobiony ze starego karawanseraju, ukryty jest głęboko w murach starego miasta. Wchodzi się do niego przez niezbyt dużą bramę, za którą rozpościera się jeden odkryty dziedziniec z fontanną, potem drugi i trzeci. Wokół nich mieszczą się pokoje hotelowe. Mojego pokoju jednak tam nie było. Szukałam i szukałam, a drzwi z numerem 30 nie mogłam znaleźć. Dopiero po kilkunastu minutach ktoś wskazał mi schody do... piwnicy. Kroczyłam stromymi stopniami niezbyt zadowolona, gdy otworzyłam drzwi, okazało się, że mam najciekawszy pokój. Prawdopodobnie był on kiedyś piwniczką, może na wino, albo inne trunki. Kamienne ściany, kopuły i niewielkie okno dodawało pomieszczeniu tajemniczości i uroku. Rankiem, o wschodzie słońc wyszłam na dach hotelu, skąd roztaczał się niesamowity widok. Cytadela wyłaniała się powoli z mroku podświetlana najpierw słabymi, potem coraz mocniejszymi promieniami słońca. Mocna, czarna parzona po syryjsku kawa, odgłosy budzącego się miasta, nawoływanie do modlitwy muezina sprawiły, że poranek ten na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
* * *
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż
»
Syria
- Piotr Kotkowski