Troki - perełka w koronie Litwy
artykuł czytany
24438
razy
Są jednym z najpiękniej położonych miast Litwy. Kompozycja błękitu nieba, soczystej zieleni lasów, jasnego brązu dolin i wąwozów tworzy obraz niezwykły. Ukształtowane przez wieki różne zwyczaje i obyczaje etniczne dowodzące wielorakości kulturowej miejsca są stałym elementem mającym wpływ na magiczny charakter tej spokojnej okolicy.
Zaledwie po 27 kilometrach od wyjazdu z Wilna wkraczamy do Trok, kilkutysięcznego miasteczka. Zaskoczenie całkowite: spodziewaliśmy się przecież prowincjonalnej mieściny, która okres świetności ma dawno za sobą. Wita nas miejsce czarujące, leżące wśród zielonych dolin, otoczone pokaźnymi lasami sosnowymi, przeglądające się dumnie w błękitnej toni dwóch jezior Galve i Tataryszek. Czyżby tak kiedyś wyglądał świat w swej pierwotnej postaci?
Zastanawiamy się i nie dochodzimy do żadnych konkluzji, bowiem oczarowani miejscem w którym dano nam być dostajemy nową porcję wrażeń jakie niesie średniowieczny, czerwony, ceglany zamek - rezydencja Witolda. Położony na wyspie jeziora Galve połączonej długim drewnianym mostkiem mocno strzeże swych tajemnic. Pałac książęcy i zamek dolny oddzielone 11 metrowej szerokości fosą tworzą twierdzę nie do zdobycia. Otaczająca go bujna zieleń stanowi wyszukane tło podkreślające dobitnie ekspresję tego magicznego miejsca. Nostalgiczny spokój i otaczająca go cisza dodaje powagi tej twierdzy i dowodzi zarazem wysokiego zmysłu estetycznego jego właścicieli. Burzliwe dzieje tej rezydencji książęcej mogą być kanwą niejednego filmu sensacyjnego o zabarwieniu politycznym. Knowania Witolda i jego śmierć na rękach Jagiełły nabiera symbolicznego wręcz znaczenia dla stosunków polsko-litewskich. W okresie późniejszym zamek staje się więzieniem politycznym dla osób ówczesnego świecznika. Zamknięci są tu posłowie wielkiego księcia moskiewskiego, niewątpliwą przyjemność przebywania w tej wyszukanej scenerii mają członkowie możnego rodu Gasztołdów zamknięci za konszachty ze zdrajcą Glińskim. Piękna Helena, królowa, wdowa po Aleksandrze Jagiellończyku podejrzewana o chęć ucieczki do Moskwy przebywa w murach trockiej warowni długi okres oglądając własne oblicze w srebrnym lustereczku. Żegnamy zamek w pełni ukontentowani pod każdym względem.
Poruszając się leniwie uroczymi uliczkami Trok, które nieomal w niezmienionym kształcie pamiętają Witoldowie czasy zmierzamy do XVIII-wiecznej kienesy karaimskiej. Co rusz ciekawie spoglądamy na dobrze utrzymane domy Karaimów. Charakteryzują się one nie tylko malarską urodą ale również pewną manierą architektoniczną polegającą na ciekawym położeniu wszystkich budowli zwróconych do ulicy ścianami szczytowymi w których znajdują się potrójne okna.
Nie sposób nie wejść do oryginalnej restauracji karaimskiej zachęcającej wyszukanymi zapachami. Próbujemy niezbyt pewni początkowo słuszności wyboru kibinów czyli innej wersji językowej kibinai- pierożków pieczonych z kruchego ciasta z nadzieniem mięsa wieprzowego. Oryginalna potrawa karaimska to istne niebo w gębie. Następnie zamówione ogórki karaimskie potwierdzają niepodważalne mistrzostwo autorów tej sztuki kulinarnej. Słynne na całą Litwę i Koronę oraz część Rosji ogórki karaimskie robione na podstawie starodawnej receptury przekazywanej ustnie przez pokolenia Karaimów w całej rozciągłości zasługują na sławę. Specyficzny smak i zapach każą przypuszczać, ze jak to zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach tj. w tym przypadku w tajemniczym doborze przypraw. Kulinarną ucztę wieńczy piwo utenos czyli uciańskie z dawnych, znanych browarów z Uciany.
Pokrzepieni ruszamy do kienesy. Świątynia ta ujmuje swoją skromnością zewnętrzną i wewnętrzną stojąc mocno na kamiennej podmurówce. Nakryta jest czterospadowym łamanym dachem zwieńczonym czworoboczną wieżyczką. Stanowi niezaprzeczalne świadectwo wielu kultur i obyczajów tych ziem.
Następny w planach mamy krótki spacer do Bazyliki katolickiej p.w. Nawiedzenia NMP przy ulicy Birutes. W założeniach szybkie zwiedzanie przeobraża się w długą peregrynację, co sprawia uroda miejsca świątyni chyba jednej z piękniejszych na Litwie. Pokaźna bryła kościoła mimowolnie przykuwa uwagę nie tylko rozmiarami ale przede wszystkim bogatą dekoracją elewacji. Barokowy wystrój wnętrza bardzo cenny przy jednoczesnej umiejętnej grze światła i cienia czyni w świątyni teatralny spektakl w którym aktorami są oryginalne postaci XVIII wiecznych świętych Franciszków, Dominików, Janów Nepomucenów, Tadeuszów, apostoła Pawła ze strony męskiej, żeńską część stanowi także silna reprezentacja. Poczynanią tym z frasunkiem i skupieniem przygląda się MB Trocka zwana Madonną Trocką, która czuwa nad przyzwoitością aktorów.
Dopiero odwiedziny w neoklasycystycznej kaplicy Romerów stonowanej w swoim wystroju studzą emocje, sprowadzają człowieka do rzeczywistości i po tych barokowych szaleństwach pozwalają uporządkować myśli.
Przeczytaj podobne artykuły