podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Europa » Gdy ochrona niejedno ma imię...
reklama
Piotr Wałdykowski
zmień font:
Gdy ochrona niejedno ma imię...
Geozeta nr 5
artykuł czytany 3769 razy
Można z pewnością ubolewać nad bardzo skromnymi możliwościami wyznaczonych szlaków rowerowych wykorzystujących jedynie drogi państwowe, które zupełnie nie odpowiadają gustom górskich rowerzystów. Tymczasem w parku istnieje wiele dróg wewnętrznych, zwłaszcza na wierzchowinie - fantastycznych dla uprawiania tego pięknego sportu. Znacznie lepiej wygląda sytuacja po czeskiej stronie, gdzie zorganizowano szlaki rowerowe o różnym stopniu trudności. Nie obawiano się poprowadzenia tras także przez strefy rezerwatowe, ale korzystanie z nich dopuszczono tylko w godzinach między 8° ° i 17° ° . Szlaki rowerowe pełnią tam także funkcje zwykłych szlaków turystycznych, lecz ze wskazaniem na pierwszeństwo pieszych. W polskim parku jest to nie do pomyślenia.
Zdecydowanie mniej pokrzywdzeni mogą czuć się amatorzy wspinaczki skałkowej, ponieważ zarówno w Polsce, jak i w Czechach utrzymuje się zwyczajowo przeznaczone do tego celu miejsca. Przykładem mogą być trasy na ścianach Szczelińca Wielkiego czy Adršpašskoteplickich skál.
Mimo, iż nad obszarem Gór Stołowych wprowadzono nawet zakaz poruszania się paralotnią poza miejscami wyznaczonymi, to przecież istnieje także wychwalana w przewodnikach sieć ruchliwych dróg państwowych wraz z najbardziej uczęszczaną Szosą Stu Zakrętów. Dzięki temu można dotrzeć własnym samochodem do większości najwspanialszych zakątków parku. Chociaż ograniczenie narzucają jedynie miejsca do parkowania, to zmotoryzowany turysta może pomyśleć "czy to zbrodnia, jeśli na chwilę wyprowadzę do lasu rodzinę?"
Powołanie parku narodowego nie zmieniło nic w sprawie czynnego kamieniołomu piaskowca "Radków" w północnej strefie krawędziowej gór. Tworzy on nie tylko uszczerbek w krajobrazie, ale zaburza również naturalny obieg wody w uszczelinionej strukturze górotworu. Z kolei kontynuowane prace odstrzałowe prowadzą do niekontrolowanej aktywności tektonicznej, zagrażającej najważniejszemu podobno przedmiotowi ochrony - niepowtarzalnej rzeźbie parku. Niestety obszar kamieniołomu jest enklawą nie podlegającą prawom ochrony środowiska, ale zasadom prawa górniczego, tak jak na terenach nie objętych żadną ochroną przyrody. Problematyczna jest wciąż zgodność granicy enklawy w ramach parku i granicy obszaru górniczego, a przecież jest to najważniejsze przy projektowaniu zarówno ochrony sąsiadującej z kamieniołomem części parku, jak również eksploatacji odkrywki.
Za inną ciekawostkę należy uznać obszar zajmowany przez miejscowość Karłów. Położona w samym sercu polskiej części gór pełni ona obecnie rolę bazy wypadowej na Szczeliniec Wielki. Mimo, iż corocznie przewija się tutaj przeszło milion turystów, jest to obszar wyłączony spod jakiejkolwiek ochrony przyrody. Prawnie nie spełnia on nawet roli otuliny parku, co oznacza, że dopuszcza się tu wszelkie formy działalności gospodarczej bez konieczności kierowania się szczególnymi normami ochrony środowiska. Wyraża się to choćby w braku oczyszczalni ścieków, które kierowane są bezpośrednio do pobliskiego strumienia - Czerwonej Wody. Zanieczyszczenia wpadają w górnym biegu rzeczki, która przepływa dalej przez obszar parku, a nawet oddziałuje na rezerwat ścisły Wielkie Torfowisko Batorowskie. Przy tej okazji warto oczywiście wspomnieć, że teren parku jest objęty najwyższą ochroną wód podziemnych (ONO), nie mówiąc już o strefie ochronnej ujęcia wód dla uzdrowisk takich jak: Kudowa-Zdrój, Duszniki-Zdrój, Polanica-Zdrój. Biorąc pod uwagę silne uszczelinienie górotworu i związany z nim obieg wód podziemnych oczywiste wydają się zagrożenia wynikające w tej sytuacji. Niestety są to właściwie nieodwracalne konsekwencje nieścisłości formalno-prawnych, nie uregulowanych na etapie tworzenia parku narodowego.
Obok Karłowa status enklawy osadniczej ma także miejscowość Ostra Góra. Jednak problem nie jest tutaj tak zatrważający, gdyż ze względu na układ topograficzny jakakolwiek emisja zanieczyszczeń do wód nie zagraża tak ewidentnie pozostałej części parku.
Uzasadnienie tej porównawczej licytacji między polskimi a czeskimi sposobami ochrony podobnych przyrodniczo terenów niestety najprawdopodobniej nie pomoże w podjęciu zmieniających cokolwiek decyzji. Pewne różnice między Górami Stołowymi a Broumovską Vrchoviną oraz wyraźne sprzeczności w polskiej strefie chronionej mogą sugerować pytanie, które czasem zadają prawdziwi turyści i miłośnicy przyrody: Czy rzeczywiście istnienie Parku Narodowego Gór Stołowych jest bardziej uzasadnione, aniżeli funkcjonującego wcześniej parku krajobrazowego? Trudno jest arbitralnie określać wartość całego środowiska Gór Stołowych, ale to przecież przede wszystkim rzeźba i krajobraz stanowią o jego szczególnym charakterze. Teren Gór Stołowych od wieków znajdował się pod wpływem gospodarczym człowieka. Dlatego próba powrotu do w pełni naturalnego stanu środowiska w wielu miejscach może nie zostać nigdy osiągnięta. Wydaje się, że Czesi dostrzegli ten problem nieco wyraźniej niż Polacy, ponieważ chcą zachować zgodność interesów między tym co cenne w przyrodzie, a obecnością człowieka, który jest także naturalnym elementem dla tego krajobrazu. W polskim planie ochrony tych obszarów rolę człowieka podporządkowuje się ochronie przyrody. Przywykły do takiego spojrzenia w parkach narodowych przeciętny turysta nie jest zdziwiony rygorystycznym systemem ograniczeń. Jednak na takim terenie jak Góry Stołowe chyba nie sprzyja to zrozumieniu istoty dbałości o przyrodę.
Strona:  « poprzednia  1  [2] 

górapowrót
podobne artykułyPrzeczytaj podobne artykuły
»  Zielonozłoty trzeboński skarb
»  Rowerem przez Alpy
górapowrót
kursy walutkursy walut
Czechy (korona) 1 CZK =  18 groszy
[Źródło: aktualny kurs NBP]