Grażyna Bielawska, Krzysztof Bielawski
Dzika Korsyka
artykuł czytany
27657
razy
Korsyka nazywana jest dziką wyspą i w określeniu tym jest dużo prawdy. Nie ma tu zakładów przemysłowych, wiele górskich rejonów jest trudno dostępnych, a zorganizowana turystyka nie zawładnęła całego wybrzeża. Problemem Korsyki jest bezrobocie i związana z nim migracja mieszkańców na kontynent, do Włoch i Francji. Stąd też na wyspie spotyka się dużo opuszczonych domów. Pikanterii dodaje też działalność separatystów, porównywanych nieraz z nacjonalistami baskijskimi.
Na korsykańskich drogach i ścieżkach często widzi się puszczone samopas zwierzęta domowe, na przykład świnie czy owce. Znajomym Niemcom górską drogę zablokowały kozy, które pozwoliły na dalszy przejazd dopiero po kilku minutach. My z kolei natknęliśmy się na plażę w całości zaanektowaną przez krowy, a później jeszcze na jedno stado, spokojnie podążające górską drogą bez żadnej opieki.
Z wycieczek, które możliwe są do zrealizowania dla osób nie posiadających własnego samochodu, polecamy wypad do Patrimonio oraz mini-trekking górskim szlakiem z Macinaggio do Barcaggio.
Patrimonio jest wioską słynącą z produkcji znakomitych win. Można dojechać do niej autobusem odjeżdżającym z parkingu w pobliżu biura informacji turystycznej w Bastii o godzinie 11.00. Przejazd zajmuje około czterdziestu minut, a kręta droga biegnie wysoko przez górskie szczyty. W Patrimonio warto odwiedzić rodzinne firmy zajmujące się produkcją wina. W każdej z nich można bezpłatnie degustować proponowane trunki, a przy odrobinie życzliwości gospodarze oprowadzą nas po swym „królestwie” i zapoznają z procesem winiarskim. Oczywiście, wypada wtedy kupić co najmniej jedną butelkę, tym bardziej, że ceny są niższe niż w sklepach. W połowie drogi między pocztą a starym kościołem znajduje się tajemniczy menhir, czyli kamienna figura wojownika sprzed trzech tysięcy lat. Na Korsyce odkryto setki takich figur, przy czym większość z nich znajduje się na południu wyspy. We wsi spotkamy też charakterystyczne dla Korsyki przydomowe cmentarze. Autobus do Bastii odjeżdża o godz. 14.00, tak więc na zwiedzanie mamy około trzech godzin, co powinno w zupełności wystarczyć. Jeśli dopisze szczęście, można wcześniej „złapać” autostop do pobliskiego nadmorskiego kurortu Saint Florent i - po krótkim spacerze po porcie - stamtąd wracać do Bastii.
Przejście szlaku z Macinaggio do Barcaggio zajmuje w jedną stronę około czterech godzin i nie nastręcza większych trudności dla przeciętnie sprawnego piechura. Droga prowadzi zboczami górskimi, pośród makii i winnic, schodzących z gór do samego morza. Łagodne pagórki szybko zmieniają się w skaliste urwiska wapienne. Co chwilę dostrzegamy coś nowego – romańską kaplicę Santa Maria, warowne wieże genuańskie, skalne wysepki Giraglia i Finocchiarola z rezerwatem ptactwa czy wreszcie idylliczne bezludne zatoki z piaszczystymi plażami, znakomicie nadające się na przerwę w podróży. Wędrówkę można kontynuować dalej do znanego z połowu langust rybackiego portu Centuri, ale wtedy potrwa ona cały dzień. Z Barcaggio można w ciągu trzech godzin wrócić do Macinaggio – należy tylko pójść krótszą drogą, zaczynającą się tuż obok kaplicy Santa Maria i wiodącą wśród pól do portu Macinaggio.
Podczas pobytu udało się nam też z zaprzyjaźnionymi Niemcami pojechać ich samochodem do Bonifacio – baśniowego miasta, zawieszonego na wyłaniających się z morza wapiennych skałach. Podmyte przez morze urwiska ze stojącymi na nich domami wyglądają tak, jakby miały za chwilę runąć. Warto wybrać się na godzinny rejs statkiem białej floty (około 50 – 70 FRF), by z morza podziwiać majestatyczne skały, urozmaicone wielkimi grotami oraz kameralnymi zatoczkami. Przy dobrej pogodzie w oddali majaczyć będzie włoska Sardynia. Trzeba też przejść wąskimi i stromymi uliczkami starego miasta, a spacer zakończyć w jednej z licznych kawiarni. Bonifacio to miasto magiczne, na swój sposób przypominające chorwacki Dubrownik. Wracając na północ zrobiliśmy jeszcze krótki postój na plaży Palombaggia – gdyby nie ilość opalających się tam osób, można by uznać ją za jedną z najbardziej atrakcyjnych plaż Korsyki.
Magnetyzm Korsyki na pewno ściągnie nas ponownie w przyszłości na tą romantyczną wyspę. Wrócimy tu, by kontynuować wędrówkę po zakątkach tego kontynentu w miniaturze, takich jak pustynia Agriates, rezerwat Scandola, miasta Porto, Corte, Ajaccio, Filitosa...
Przeczytaj podobne artykuły