Wakacje w Istro
artykuł czytany
4474
razy
W Agios Nikolaos znajduje się wiele biur podróży, które organizują wycieczki statkiem na greckie wyspy, na przykład na biało - błękitne Santorini, pobliską Spinalongę, gdzie znajdziemy pozostałości fortyfikacji weneckich, które potem, aż do połowy poprzedniego wieku służyły za kolonię dla trędowatych. Wycieczki zakupione w tamtejszych biurach są znacznie tańsze niż te, które oferują w hotelach rezydenci polskich biur podróży. Jeśli zna się język niemiecki, angielski czy rosyjski warto wybrać się na wyprawę z którąś z tych grup. Jeśli nasza znajomość języków jest słaba, lepiej zapłacić drożej, ale mieć pewność, że na wycieczce zaopiekuje się nami polski przewodnik.
Po autobusowych podróżach chętnie powróciłam do spokojnej wioski Istro. Gdy wybrałam restaurację, w której zdecydowałam się zjeść kolację, natychmiast podbiegł do mnie właściciel lokalu, jego żona i kelner mówiący trochę po polsku. Byłam zszokowana, pomyślałam, że mnie z kimś pomylono. Później przekonałam się, że w restauracji położonej na wzgórzu tuż nad morzem tak serdecznie wita się każdego gościa. Zjadłam wszystko, co mi polecono - mousakę (pyszną zapiekankę z ziemniaków, mięsa, bakłażanów), grecką sałatkę, "gołąbki" w liściach winogron, cytrynowy sorbet na deser, wypiłam "darmowego" tropikalnego drinka i kieliszek domowej wódki. Częstując alkoholem gospodarze wiedzieli, co robią. Znieczulenie było potrzebne, bym nie doznała szoku po obejrzeniu rachunku. No cóż, miła obsługa, piękne widoki, przyjemna muzyka i grecka atmosfera dość słono kosztują.
Przeczytaj podobne artykuły