W cieniu starych drzew…
artykuł czytany
4221
razy
Wędrując dalej napotykamy na interesujące dzieła sztuki rzeżbiarskiej. Co dla Polaka może być uderzajace to to, iż tak niewiele jest tam kwiatów na grobach. Ale są wyjątki. Otóż tradycyjnie, każdego roku w dniu Wszystkich Swiętych groby Sary Bernhard i Musseta, pokrywaja się kwiatami. Dlaczego właśnie ichó Kwiaty, piękne i świeżo ścięte leżą na grobie Fryderyka Szopena - zawsze. Kiedy tego roku odwiedziłam jego grób (oznaczony na mapie numerem 11), obok bukietów róż leżało zdjęcie młodej dziewczyny i kilka zapisanych karteczek. Jedna była napisana po polsku. Nauczycielka muzyki z Mielca, pani Barbara w ten szczególny sposób złożyła hołd wielkiemu Fryderykowi. Nie ona jedna zresztą. Na malutkim zielonym bilecie z paryskiego Metra ktoś napisał drobniutkim pismem "Thanks for beautiful music" a obok leżał skrawek papieru zapisany przez Anne - Sophie "J`ai t`ame..." Nie zdołałam przeczytac pozostałych listów położonych na grobie Artysty. Oprócz mnie zbyt wielu innych chciało się zbliżyć do tego miejsca, nad którym pieczę sprawuje biała marmurowa postać kobieca.
Oczywiście grób Fryderyka Szopena nie jest jedynym polskim grobem na Pere Lachaise. Odnalazłam tam grób Klementyny Tańskiej-Hoffmanowej, znanej niegdyś pisarki romantycznej. Wzniesiono Jej okazały pomnik, który z czasem odnowiony został (w 1893) przez Komitet Opieki nad Grobami Polskimi. Chowano na Pere Lachaise przedstawicieli Wielkiej Emigracji.
Na grobie jednego z nich, Franciszka Wołowskiego (Depute Polonais) polskiego posła urodzonego 2 padziernika 1786 w Warszawie a zmarłego w lutym 1844 w Paryżu, Rodacy stawiający mu pomnik umieścili inskrypcję "Zmarl w trzynastym roku emigracji". Obok spoczywa Aleksander Tys "Naczelny Prokurator Senatu w Królestwie z Jeziornej". Kiedy umarł miał zaledwie 44 lata. W kwaterze szóstej jest zbiorowy grob. Pochowany jest lekarz Wielkiej Emigracji Edmund Korabiewski, uczestnik spisku Listopadowego, Michal Szwajcer (1871), Jozef Wybicki. Tam też leży Casimir Delavigne, Francuz, autora Warszawianki. Na Pere Lachaise spoczął Guillaume Appollinaire-Kostrowicki, mający polskie powiązania (matka była urodzona w Polsce) oraz Bonawentura Niemojewski ostatni prezes Rzadu Narodowego w powstaniu listadowym.
Niektóre aleje cmentarne przypominają ulice miast w miniaturze. Tworzą je duże rodzinne grobowce. Do takich należy grobowiec rodziny Walewskich. Maria Walewska spoczywała kiedyś w osobnym grobie. Prochy słynnej Marii, kochanki Napoleona, podobno już w 1818 przeniesiono do Kraju, być moze do Kiernozi. Jednakże w Paryzu zostalo jej serce. Ale osobnego pomnika Walewskiej nie znalazłam, mimo iż do dziś to miejsce jest oznaczone na mapie cmentarza. Nikt z obsługi cmentarza nie potrafił powiedzieć co się z nim stało. "Być może miejsce nie zostało opłacone" zasugerowano.
Pere Lachaise jest miejscem pielgrzymek i wizyt zarowno Paryżan jak i turystów z wszystkich krajów Swiata Każdy z nas szuka ostatniego miejsca spoczynku swych znanych i mniej znanych Rodaków. Amerykanie np. szukają zapewne nieoznaczonego na mapie gróbu Gertrudy Stein i jej nieodłacznej przyjaciółki Alice B. Toklas. To wokół nich niegdyś gromadziła sie bohema, głownie zaś "Amerykanie w Paryżu". Szukają też grobu Isadory Dunkan czy Richarda Wrighta. Na Pere Lachaise spoczywa wielka śpiewaczka Maria Callas, Edith Piaf "skowronek Paryża", Pissarro, Corot, Modigliani, Eluard, Romain... Lista wielkich i sławnych jest zbyt długa i nie sposób jej kontunuować.
Ale Pere Lachaise nie zawsze byl miejscem gdzie gościła cisza przerywana jedynie krokami przechodni, nieśmiałym szeptem, czyimś stłumionym szlochem czy też nieustannym niemal śpiewem ptaków. Na Pere Lachaise miały miejsce prawdziwie Dantejskie sceny. Tu dopełniły się dni Komuny Paryskiej i los ich jej uczestników. Wieczorem 27 maja 1871 roku paryscy Komunardzi rozstrzelali zakładników w Belleville a sami schronili się pomiędzy grobami na Pere Lachaise. Tam pomiędzy pomnikami rozpoczęli swą ostatnią walkę o życie. Bezskutecznie. O świcie 28 maja wojska przybyłe z Wersalu zdusiły obronę. Tych, którzy ocaleli postawiono pod mur w południowo-wschodniej części cmentarza. Rozstrzelano ich tam. Zginęło pod murem 147 Komunardów. Pogrzebano ich w zbiorowej mogile, tam gdzie padli. Jednym z Komunardów był Polak, Walery Wroblewski. Na pamiątkę owych zdarzeń wzniesiono pomnik zwany "Mur des Federes" we Wschodniej części cmentarza. Przy głownej Alei zwanej "Av. Principale" stoi pełen dramatycznej wymowy "Monument aux Morts" poswiecony wszystkim zmarlym.
W jednej z kwarter cmentarza (97) znajdziemy pomniki upamiętniające pomordowanych w Oswiecimiu, Buchenwaldzie, Ravensbruk, Sachsenchausen. Na Pere Lachaise spoczywają muzułmani i żydzi. Na jednym z pomników z czarnego granitu przedstawiającym ogromną otwartą księgę widnieją napisy hebrajskie i gwiazda Dawida. Na dole tej samej księgi jest wygrawerowany duży pozłacany krzyż.
Przeczytaj podobne artykuły