Alandy - wyspy szczęśliwe
Geozeta nr 8
artykuł czytany
11734
razy
Nie sposób wymienić wszystkich atrakcji przygotowanych dla dzieci. Czeka na nie wiele farm, gdzie mogą z bliska przyjrzeć się zwierzętom hodowlanym i pracom rolnym, uczyć się lepienia z gliny i strzyżenia owiec. Uczyć się bawiąc mogą także w replice wioski z epoki kamiennej oraz w wielu muzeach, gdzie organizuje się specjalne zajęcia. W Mariehamn znajduje się park wodny, wesołe miasteczko i tor gokartów, a na statku – muzeum codziennie dzieci poszukują skarbu piratów. Alandy są więc idealnym miejscem wypoczynku dla całej rodziny.
Wspaniałą zabawą może być także robienie zakupów. Spacerując po stolicy ujrzałam na szybie sklepu muzycznego zaskakujący napis ‘Przerabiam trąbki na flety’. W pierwszej chwili pomyślałam, że to żart któregoś z polskich turystów. Okazało się jednak, że właścicielem sklepu jest Polak którego na wyspach zaskoczył stan wojenny. Polonia alandzka jest nieliczna i trzyma się razem, a jej stosunki z przemiłymi wyspiarzami są nadzwyczaj serdeczne. Po pogawędce z rodakiem wyruszyłam na dalszy podbój miasta. Można tam kupić naprawdę wszystko. Ja, polecam przede wszystkim sklepy z rękodziełem i wyrobami tradycyjnymi. Szczególnie popularne są ręcznie wyrabiane koce i swetry z owczej alandzkiej wełny. Sklepy oferują piękną ceramikę wyrabianą na zapleczu, a także szkło dmuchane i porcelanowe lalki. W mniejszych miejscowościach popularne są targi oraz aukcje na których kupić można nawet antyki. Wielkim zainteresowaniem cieszą się, także sklepy farmerów, gdzie sprzedawane są ekologiczne i tradycyjne wiejskie produkty spożywcze, wędzona szynka, ser owczy, ciemny chleb domowy, świeże ryby.
Na Alandach można zjeść smacznie i oryginalnie. Tamtejszą specjalnością są przyrządzane na różne sposoby ryby, peklowane, wędzone, pieczone, a także jagnięcina, która niepowtarzalny smak i aromat uzyskuje dzięki wypasaniu owiec na pełnych ziół łąkach. W miasteczkach wiele jest małych restauracyjek i gospod, zapewniających kameralną atmosferę. Na miłośników ekstrawaganckich wieczorów czeka w Mariehamn kilka ekskluzywnych lokali. Szczególnie polecam hotel Arkipelag, ze względu na barmana – mistrza w swym fachu. Po sutej kolacji można bawić się do rana w tamtejszej dyskotece lub wygrywać w kasynie.
Alandzka baza noclegowa jest, naprawdę wyśmienita. Miałam niewątpliwą przyjemność mieszkać w pięknie urządzonym, komfortowym domku kempingowym.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż