podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Europa » Bałkańskie Skarby
reklama
Ireneusz Gębski
zmień font:
Bałkańskie Skarby
artykuł czytany 1885 razy
Po Stradunie i okolicach oprowadzała nas przewodniczka Paulina Kowaczyn. Byliśmy także w aptece franciszkanów (nie wolno tam robić zdjęć) i w katedrze. W czasie wolnym spacerowaliśmy po parku, z którego pięknie prezentuje się panorama miasta oraz jest doskonały widok na morze. Praktycznie nic nie kupowaliśmy, gdyż Dubrownik – jak przystało na miasto zwane Perłą Adriatyku – jest dość drogi. Na przykład gałka lodów kosztowała 10 kun, czyli 1,5 Euro, natomiast granita (rodzaj sorbetu) dwa razy tyle.
Z Dubrownika pojechaliśmy w kierunku Kotoru. Po drodze przesiadaliśmy się na prom, co znacznie skróciło trasę. Kotor jest niewielkim miasteczkiem czarnogórskim, usytuowanym nad zatoką zwaną Boką Kotorską, u podnóża gór Lovcen. Przypływają tu duże wycieczkowce, gdyż miejsce jest naprawdę bardzo atrakcyjne pod względem turystycznym. Podczas naszego pobytu gościł tu jedenastopokładowy Seabourn Odyssey. Nad miastem, na bardzo stromych zboczach, zachowały się mury obronne oraz resztki dawnej twierdzy. Wśród zabytków wyróżnia się katedra św. Trifona oraz wieża zegarowa z XVI wieku. Jest też tutaj charakterystyczny pręgierz w kształcie piramidy.
Teoretycznie naszą przewodniczką po Kotorze miała być Jelena, ale praktycznie zastąpiła ją pilotka Karolina. Uzasadniła to tym, że wie tyle samo o mieście co Jelena. Nie wiem jak panie porozumiały się w sprawie honorarium, ale werbalny wysiłek Jeleny (notabene ładnej i zgrabnej blondynki) ograniczył się do „dzień dobry” i „dziękuję’.
O godzinie dziewiętnastej przyjechaliśmy do hotelu „Mediteran Resort” w Ulcinj. Mieliśmy spędzić tutaj najbliższe 4 noce. Hotel składa się z kilku oddzielnych pawilonów. Nam przypadł w udziale ten najwyżej usytuowany, w dodatku otrzymaliśmy pokój na ostatnim piętrze. Od parkingu należało więc pokonać 90 schodków, co dawało w kość zwłaszcza przy wnoszeniu bagaży. A jeśli mowa o schodkach, to do stołówki było ich 56. Schodów w zejściach na plażę już nie liczyłem…
Pokoje były stosunkowo nieźle wyposażone, klimatyzowane, z balkonami i widokiem na morze. Stołówka obszerna z dużym tarasem. Wyżywienie dość urozmaicone, szwedzki stół. Jeśli już miałbym na coś narzekać, to na brak dobrej kawy.
W środę pojechaliśmy na wycieczkę fakultatywną (39 Euro) pod nazwą „Perły Czarnogóry”. Przewodnikiem jest Brajan, który towarzyszy nam przez cały dzień. Jedziemy przez Kotor, okrążając zatokę okoloną wysokimi górami. Zatrzymujemy się w miasteczku Perast, skąd widać dwie urokliwe wysepki. Jedna z nich nazywa się Wyspą św. Jerzego, a druga – będąca celem naszego przyjazdu – Wyspą Matki Bożej na Skale. Dopływamy do niej jedną z wielu krążących tu łodzi.
Po drodze dowiadujemy się, że jest to sztuczna wyspa (jedyna na Adriatyku). Podobno przed wiekami na wystającej z morza skale ukazała się dwóm rybakom ikona Matki Boskiej. Chcieli ją przenieść do kościoła na stały ląd, ale ona ciągle wracała na wodę. Postanowiono więc zbudować jej tam świątynię. Najpierw z kamieni i wraków okrętów usypano więc wyspę, na której później zbudowano kościół. Jego wnętrze jest pokryte 64 obrazami i wyposażone w piękny ołtarz, wykonany z trzech rodzajów marmuru, w tym z zielonego, który dość rzadko występuje w przyrodzie.
Strona:  « poprzednia  1  2  3  [4]  5  6  7  następna »

górapowrót
kursy walutkursy walut
[Źródło: aktualny kurs NBP]