podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Azja » W kraju przyczajonego tygrysa
reklama
Aneta Nowicka
zmień font:
W kraju przyczajonego tygrysa
artykuł czytany 3840 razy

Luksusowy chiński mur

Huaping jeszcze przed ślubem mógł wybrać sobie prezent. W zamian za żonę otrzymał wymarzony motor. Pojazd stoi teraz dumnie w gościnnym pokoju, w domu jego rodziców. Huaping niestety nie korzysta z niego często, ponieważ mieszka teraz w małym mieszkanku w Pekinie, skąd wysyła towary na handel do Rosji. W Moskwie są już jego dwie siostry: Xiao Xia i Lihong. Siostry z mężami rozprowadzają towar, a Huaping kontroluje dostawy. Dzieci sióstr zostały na wsi u dziadków.
Prowincja Fujian, skąd pochodzi Huaping i jego siostry, leży nad samym morzem. Według nieoficjalnych danych istnieje tam największy odsetek emigrantów. Ucieka się najczęściej przez morze: do Japonii, USA. Najpierw jednak trzeba zapłacić przewoźnikowi, potem przekazać łapówkę urzędnikom, wtedy jest nadzieja, że statek nie zostanie szczegółowo skontrolowany. Władza wie o ucieczkach, ale to właśnie emigranci przysyłają do Chin najwięcej pieniędzy, wykupują działki, budują domy.
Gdy zawiedzie ta droga, można wyjechać do przyjaznej Rosji. Władze dosyć często wydają zgodę na opuszczenie kraju. W Pekinie pod ambasadą rosyjską stoi ogromna kolejka interesantów po wizy. Gdy stoję w lekkim oddaleniu, jednak zauważa mnie policjant i macha rękoma sygnalizując, że mam odejść. Cały gmach jest pilnie obserwowany przez Chińską policję. Z rozwijającego się nowego wschodniego tygrysa, przecież nikt nie ma ochoty wyjeżdżać.
Huaping, podobnie jak pozostałe dzieci państwa Zinhou emigrował, by zarobić na życie. Niektórzy wyjeżdżają na stałe, szukają nowego miejsca do życia, inni po to, by się trochę dorobić i postawić na wsi kilkupiętrowy dom, nowobogacki symbol statutu społecznego. Do niedawna modne były czteropiętrowe domy jednorodzinne. Dziś bywają i takie z siedmioma piętrami. Na topie jest szło, stal i pseudo-zachodnie złote zdobnictwo. Im więcej pięter, tym większy status. Aby zbudować taki dom stawia się drewniane, chwiejne rusztowania. Jest to efekt wprowadzenia nowoczesnych technologii, bo kiedyś zwieszano robotnika na desce przytwierdzonej do dachu na linach. Te budowle, graniczące wprost z podmokłymi polami ryżu, zbudowane z betonu, szkła i stali, otoczone wielkimi murami, wyglądają jak małe fortece. Jeżeli rodzinie jest nawet czterech, lub więcej synów, obok siebie stoją nawet cztery takie bliźniacze domy. Wiele z tych domów nich stoi na razie pustych. Czekają na potomków. Chłopców.
W prowincji Fujian istnieje mała, willowa osada takich domków. Połowa wsi wyjechała sprzedawać kapcie w RPA, dorobili się majątków i szybko postawili kilkupiętrowe bloki. Aby jednak nabyć prawa wieczyste do ziemi, która często od wielu lat należała do jednej rodziny trzeba dużo zapłacić. Sama ziemia nie jest tak kosztowna. Urzędnik otrzymuje zaliczkę na, jak mówi, kolację z odpowiednimi ludźmi. Taka kolacja może kosztować 3000 jenów (około 400 USD)- kilku, kilkunasto krotną średnia pensja w Chinach. Nikt się temu nie dziwi, kolacja to dopiero początek wydatków.
W Chinach panuje nabożny stosunek do władz. Przez wieki panował konfucjanizm, rodzaj świeckiej religii zakładającej, że szczęście jednostki trzeba podporządkować pomyślności społeczeństwa. Uważano, że cesarz otrzymywał mandat z niebios. Na placu Tiannenmen, gdzie doszło do słynnej masakry w 1989 roku, do mauzoleum Mao Tse Tunga wciąż ustawiają się niebotyczne kolejki Chińczyków. Można zapłakać nad losem władcy, a potem nad własną kieszenia. Mandat niebios jest bardzo drogi.

Gość w domu ojca

Państwu Zinhou pomaga często córka ich najstarszego syna. W domu Yun Yun nie jest za bogato, utrzymywać dziewczynę to kłopot. Może chociaż przyda się dziadkom do pomocy w domu.? Ma 19 lat, wygląda najwyżej na 14. Dziecięca twarz i długie, piękne włosy.
Strona:  « poprzednia  1  [2]  3  4  5  następna »

górapowrót
kursy walutkursy walut
[Źródło: aktualny kurs NBP]