Joanna i Artur Morawcowie
Turcja - Propozycja na dwa tygodnie
artykuł czytany
5545
razy
Nasze studenckie wakacje spędzaliśmy zawsze w egzotycznych krajach. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy!
W czerwcu tego roku wygospodarowaliśmy 2 tygodnie. Cóż jest to bardzo krótki okres czasu aby organizować wyprawę. Dusza globtrotera rwała się do miejsca egzotycznego, dzikiego, gdzie kultura europejska nie odcisnęła piętna. Samolot nie wchodził w grę.
Po przestudiowaniu przewodników wybraliśmy Turcję. W Turcji byliśmy już nie raz więc byliśmy pewni, że dokonaliśmy dobrego wyboru. Było niedaleko, było egzotycznie i niedrogo, a oto nam chodziło!
Szybko kupiliśmy bilety w biurze podróży oferującym przejazdy do Istambułu i już droga do azjatyckiego kraju stała otworem.
Kiedy dojechaliśmy do Istambułu była już godzina 23.00. Jednak poprosiliśmy aby kierowcy przystanęli na autostradzie niedaleko dworca autobusowego. Na stambulskim dworcu autobusowym ma siedziby wiele biur oferujących przejazdy do wszystkich miejsc w Turcji. My chcieliśmy jechać do Goreme w Kapadocji. Sprawdziliśmy w kilku biurach. Oferta jednej z agencji odpowiadała nam, tym bardziej że było późno i ( a ceny były niższe niż w przewodniku - był to czerwiec) więc zaprzestaliśmy dalszych poszukiwań. Po 5 minutach jechaliśmy już do Kapadocji. Następnego ranka byliśmy na miejscu. Od razu poszliśmy wybrać odpowiedni hotel. Wynajęliśmy pokój wykuty w skale tufowej za 2,5 $. W takim pokoju jest zimno, gdy skwar ?leje się? z nieba, a ciepło nocami, gdy temperatura spada.
Kapadocja to starożytna nazwa regionu pośrodku Azji Mniejszej, gdzie krajobraz jest jakby z innego świata, jakby z sennych wyobrażeń. Będąc w Kapadocji przenosimy się do bajkowej krainy przypominającej krajobraz księżycowy. Przed 5mln lat w tej części centralnej Turcji wulkany Melendiz Dagi, Erciyas i Hasan wyrzuciły płonące masy lawy. Teren został pokryty popiołem , a zastygająca lawa dała w efekcie skałę tufową. Później czynniki atmosferyczne usunęły miękki materiał podstawy, a pozostały bardziej odporny kamień sterczy na samej górze. Dziwaczne wytwory natury przypominają nam boże palce, grzyby z ery dinozaurów czy fallusy. Patrząc na pofałdowane skały mieliśmy wrażenie, że to zaspy śnieżne.
Początkowo panowali tam Asyryjczycy. Po nich w VIIIw p.n.e. przybyli Hetyci, obalając króla Talabów, jednak wkrótce sami musieli ustąpić pola Persom. Po upadku cesarstwa wschodniorzymskiego władzę przejęli Seldżucy, a potem Osmanowie.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż