Joanna i Artur Morawcowie
Turcja - Propozycja na dwa tygodnie
artykuł czytany
5543
razy
W pierwszym dniu pobytu w Goreme postanowiliśmy zwiedzić kościoły wykute w skale tufowej. Kościoły te są unikalnymi w skali światowej konstrukcjami architektonicznymi. Dolina Goreme od IV w stała się miejscem pielgrzymek prawosławnych, a pod wpływem bizantyjskich mnichów - centrum ascezy. To właśnie w Dolinie Goreme znajduje się 350 kościołów - wykutych w skale tufowej. Najstarszy kościół pochodzi z czasów biskupa Cezarei Bazylego (IV w). Świątynie te są wybudowane ze stropami krzyżowo-kopułowymi, kolumnami i ołtarzami. W wielu z tych kościołów można podziwiać piękne freski o tematyce staro i nowotestamentowej. Barwy fresk zachowały się dzięki temu, że nie docierało do nich światło dzienne. Natomiast w VII w, kiedy nasiliły się najazdy Arabów, budowniczowie niestety zrezygnowali z bogato zdobionych fasad. Natomiast w czasach ikonoklazmu zaprzestano malowania portretów świętych na rzecz barwnych ornamaentów. Często przejawiającym się motywem fresk jest życie świętego Jerzego, który pochodził prawdopodobnie z Kapadocji.
Trzeba koniecznie zwiedzić te piękne kościoły. Dojście z centrum Goreme jest proste i dobrze oznakowane. Bilet, który należy kupić przed wejściem uprawnia do zwiedzenia większości kościołów w dolinie.
Po zwiedzeniu kompleksu świątyń w dolinie kościołów można przejść na drugą stronę drogi i trochę popenetrować okoliczne skały. Można tam odkryć freski w wykutych pomieszczeniach, a także podziwiać różne formy skalne. Niewątpliwie, takie zwiedzanie na dziko i samodzielne ?odkrywanie? kolejnych ciekawych miejsc może cieszyć czasem bardziej, niż ogrodzonych i dokładnie opisanych obiektów w goremskim muzeum.
Wracając do centrum Goreme tą samą drogą, którą przybyliśmy, postanowiliśmy zwiedzić ?Dolinę Penisów?. Kiedy dostaliśmy się do ?Doliny Penisów? mogliśmy podziwiać ukształtowane przez naturę formy skalne o charakterystycznych kształtach i rozmiarach rozmaitych.
Niestety, próby wspięcia się na czubki ogromniastych ?skał - penisów? podjęte przez pełną zapału żeńską część naszej grupy nie powiodły się. Po zrobieniu zdjęć w tej specyficznej dolinie wspięliśmy się na najbliższe wzgórze i ostatnim spojrzeniem pożegnaliśmy dolinę.
Po drugiej stronie wzgórza rozciągało się Goreme. Wiele domów jest w mieście wykutych w skale, co sprawia niesamowite wrażenie i dlatego też długo podziwialiśmy skalne miasto ?z lotu ptaka?. W końcu głód zmusił nas do opuszczenia punktu widokowego i powrotu do miasta. Na szczęście restauracje w Goreme oferują pełny wybór potraw, tak tureckich jak i europejskich. Bary prześcigają się natomiast w ofertach dotyczących kebabów. Na skutek dużej konkurencji kebaby są tu najtańszym posiłkiem, a dodatkowo w cenie kebabu często mieściła się sałatka i napój.
Drugiego dnia ruszyliśmy wąwozem do Uchisar . Niestety droga była źle oznakowana, a dodatkowo turecki rolnik, przez którego pole przechodziliśmy, wskazał nam złą drogę. Szliśmy dalej na przełaj przez łąkę, widząc w oddali cel naszej wędrówki. Wydawało się, że wystarczy wdrapać się na małą skałkę, a następnie będzie można dojść do drogi. Za tą skałką była jednak następna i jeszcze następna. Po wdrapaniu się na kolejną skałę tufową o surrealistycznym kształcie, zobaczyliśmy przed nami wysoką ścianę skalną. Wspięcie na tę skałę oceniliśmy jako niemożliwe. Powrót także nie wydawał się najlepszym rozwiązaniem, bo o ile dotarcie do tego miejsca nie wydawało się bardzo trudne, to zejście mogło sprawić wiele problemów. Skały tufowe są bardzo kruche, a więc niepewne. Każde podparcie skalne może się oderwać czy wręcz rozsypać. Wspinaczka na pionową ścianę nie miała więc sensu. Postanowiliśmy więc znaleźć jakieś inne podejście w górę. Udało się! Znowu dopisało nam szczęście. Gdy staliśmy na górze na tarasie widokowym, zastanawialiśmy się, jak mogłaby skończyć się nasza wspinaczka na tych kruchych skałach.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż