W adidasach na Olimp
artykuł czytany
7700
razy
Na rowerzystów czekają wspaniałe leśne drogi, a miłośnicy spadochroniarstwa będą mogli uprawiać ten sport skacząc w okolicach schroniska Stavros. U ujścia głęboko wciętej w masyw górski doliny Enipeas, którędy według mitologii greckiej niewierny małżonek Hery wymykał się z Olimpu na miłosne igraszki z pięknymi ziemiankami, rozsiadło się miasteczko Litochoro, greckie mini-Zakopane, miejsce startu i baza. Można tu zapoznać się z mityczną górą. Informatory, foldery i mapy, a także doświadczeni przewodnicy górscy są do dyspozycji każdego turysty, który pragnie bezpiecznie poznać tajemnice Olimpu.
Plan wejścia na Olimp rozważyliśmy starannie, uwzględniając następujące czynniki: po pierwsze - czas i pora dnia. Wejście na Mitikas wymaga 4-6 godzin podejścia, ale na szczyt trzeba dojść przed 10 rano, gdyż później Zeus otacza się chmurami; po drugie: wyposażenie, żywność, ubranie; po trzecie: wybór drogi. Od wschodu, tj. od Litochoronu na Olimp można dojść kilkoma trasami: doliną Enipeas, gdzie można podjechać kilka kilometrów samochodem asfaltową drogą, można zejść z drogi w Gortsii i przejść granią przez Łąkę Muz, można wybrać spokojną i mniej uczęszczaną trasę bezpośrednio z Litochoro od południowej strony doliny przez chatę Livadaki. My wybraliśmy drogę doliną Enipeas, licząc na cieniste lasy, jakie mają towarzyszyć drodze aż do podszczytowego schroniska "A", tj. do wysokości 2100 m.
Grupę górską Olimpu budują dwa mniej więcej równoległe pasma górskie o ogólnej rozciągłości południowy zachód - północny wschód, oddzielone głęboką doliną potoku Enipeas. Pod względem geologicznym jest to zespół przekształconych skał mezozoicznych, przeważnie wapieni z wkładkami łupków. W północnym paśmie o długości15 km, mieści się grupa najwyższych szczytów o wysokości 2700 - 2900 m. Pasmo południowe - Livadaki, długości około 10 km, jest niższe (najwyższy szczyt Kalogeros, czyli Mnich ma 2701 m. Są to więc góry o wysokościach bezwzględnych nieco wyższych od Tatr. Olimp leży tuż nad morzem. Litochoron od plaż Morza Egejskiego dzieli odległość około 5 km, a od Mitikas do morza jest zaledwie 17 km. Podejście z Litochoronu, znajdującego się na wysokości 300 m n.p.m., na Mitikas (2917 m) to pokonanie przeszło 2600 m, a więc wysokości 2,5-krotnie większej niż podejście np. z Kuźnic na Kasprowy Wierch!
Zachodnie zakończenie głównej, północnej grani łukowato skręca ku południowi, otaczając górne partie doliny Enipeas. Tu właśnie leży ciąg głównych szczytów w prawie południkowo biegnącej grani. Idąc od północy są to: Profitis Ilias (Prorok Eliasz) 2786 m, Stefani (Tron Zeusa) 2909 m, główny szczyt Mitikas (Nos, Pantheon) 2917 m oraz Skala (Schody) 2866 m. Główna, ostra i wyrazista grań zatraca się w okolicach Skali i dalej łukowato skręca na południowy zachód, południe i ostatecznie na południowy wschód, z większymi odosobnionymi szczytami Skolio (Krzywy) 2911 m i Ajos Antonios (św. Antoni) 2815 m. Stefani, Mitikas i Skolio nazywane są także Ta tria adelfia (Trzej Bracia), Ta tria vrachi (Trzy Skały) lub Three Pipes (trzy Fajki).
Wielka, rozczłonkowana bocznymi dolinkami kotlina źródłowa Enipeas jest więc otoczona masywnymi wałami górskimi, z których sterczą skaliste grzbiety, tu i ówdzie przecięte ostrymi szczerbami przełęczy.
Roślinność jest rozmieszczona kolejno w czterech strefach. Nie ma między nimi określonych granic, które ulegają stopniowemu zatarciu. Jest to spowodowane ukształtowaniem terenu oraz mikroklimatem. Występują tu 23 gatunki roślin, które rosną tylko na górze Olimp, w tym rzadkość sięgająca korzeniami w kenozoik Jankea Heldreichii uprawiana koło klasztoru Agion Dionizios. Lasy sięgają wysoko. Pas pierwszy obejmuje najniższe wysokości, tj. od 300 m do 500 m i jest pełen liściastych drzew (dębów, kasztanów) oraz krzewów. Drugie pasmo, które rozciąga się do 1800 m to lasy mieszane sosnowo - bukowe, poszyte mirtami, jałowcem, żarnowcem; w niższych partiach spotyka się paprocie, a nawet poziomki. Wyżej, ok. 1800 m, panuje wyłącznie las sosnowy z dominującą tu sosną Heldreicha (Pinus heldreichi). Pnie drzew, dochodzące do 2-metrowej średnicy opierają się na gęstej sieci korzeni, często wychodzących na powierzchnię, oplatających skały i kamienie. Na wysokości 2100 - 2200 m sosny karłowacieją, rzedną i na koniec powierzchnia pokryta jest kępkami kłującej trawy. Wyżej już tylko dzwoniące pod butami piargi, drobne płytki skalne pochodzące z rozkruszonych łupków, na których ślizgają się podeszwy. Dalej w górę zaczyna się pas skalistych turni, pozbawiony gleby, i wreszcie granie, szczyty i leżące między nimi kotlinki. Wody tu nie ma. Żlebami i jarami nie toczą się strumienie, brak tego cichego, łagodnego szmeru, który pieszczotliwie wpada nam w uszy w każdej nieomal dolince tatrzańskiej. Duże płaty wiecznych śniegów, zachowane gdzieniegdzie w kotlinkach, nie kończą się u dołu wyciekami. Śnieg w sierpniowym słońcu, co najwyżej sublimuje, otaczając się łagodną mgiełką.
Tak więc rankiem 14 lipca 2004 roku jeszcze w ciemnościach nocy, gdy całe San Panteleimonas jeszcze smacznie spało we troje ruszyliśmy na zdobycie tronu bogów: autor i Paweł z Danusią z Chorzowa. Umówiony Mercedes załadowany trzema osobami z lekkimi plecakami żwawo wiózł nas z hotelu autostradą przez Litochoro w górę stromą i krętą asfaltową drogą, wiodącą aż do źródła Prioni (ostatnie 400-500 m to tłuczeń).
Przeczytaj podobne artykuły