podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Europa » Melilla - wspomnienia z kolonii
reklama
Rafał W. Zarębski
zmień font:
Melilla - wspomnienia z kolonii
artykuł czytany 4582 razy
Ciekawostką jest fakt, że Melilla, mimo stosunkowo niewielkich rozmiarów, posiada świątynie aż czterech wyznań: kościoły, meczet, synagogę i miejsce modlitwy hinduistów. Niestety, o tym przeczytałem później. Sam dotarłem tylko do kościoła Sagrado Corazón, gdzie byłem na mszy. Trzeba przyznać, że jak na dzień powszedni, w kościele było dużo ludzi. Kościół, traktowany przez autorów planu Melilli jako zabytek, nie jest zbyt stary, bo pochodzi z początku XX wieku. Trudno jednak powiedzieć, żeby się czymś wyróżniał na tle budowli sakralnych pozostałych miast Hiszpanii.
Po wyjściu z kościoła udałem się na północny-zachód, czyli w stronę starówki (Melilla la Vieja) i przystani promowej (el Puerto). W kieszeni miałem zakupiony w marokańskim Nadorze bilet na prom z Melilli do Almerii w europejskiej Hiszpanii. W Maroku zapłaciłem za niego 319 marokańskich dirhamów. Prom odpływał dopiero o drugiej w nocy, więc miałem mnóstwo czasu na zwiedzanie.
Stare Miasto w Melilli, w postaci rozbudowanej cytadeli o potężnych murach, góruje nad przystanią. Dzięki temu można po nim spokojnie spacerować, bez zastanawiania się ile czasu zajmie dotarcie na prom. Najpierw jednak trzeba się wspiąć na górę po wielu schodach.
Kiedy już dostałem się szczyt wzniesienia zobaczyłem całkiem ładny kościół i otwarte wejście do muzeum. Museo de Melilla akurat tego dnia było czynne do 21.30. Wstęp wolny. Ponieważ właśnie dochodziła 21.15 postanowiłem zwiedzić ten obiekt w tempie błyskawicznym. Bardzo sympatyczna kustoszka spytała o narodowość, poprosiła o paszport, po czym pozwoliła zostawić ciężki plecak na recepcji. Potwierdziła, że jak się postaram to zdołam zwiedzić muzeum w 15 minut.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się po muzeum zbyt wiele. Co tam może być? Parę rysunków, parę zdjęć i parę potłuczonych garnków? O dziwo, ekspozycje okazały się całkiem niezłe. Oczywiście niezłe dla kogoś, kto ma choć odrobinę ciepłych uczuć dla historii i archeologii. Była tam i prehistoryczna broń, i ozdoby, i stare monety, i makiety, i wreszcie wcale nie potłuczona ceramika o różnych kolorach i kształtach.
Z piętra muzeum wydostałem się na coś w rodzaju obwarowanego tarasu. Stamtąd rozpościerał się ciekawy widok na miasto i morze. W obrębie murów Starej Melilli można zresztą znaleźć i inne interesujące punkty widokowe.
W ramach przydzielonych mi 15 minut zdążyłem jeszcze zaliczyć muzealną toaletę. Toaleta spełniała jak najbardziej europejskie standardy, co było miłym akcentem po wielu tygodniach spędzonych w marokańskich ubikacjach.
Strona:  « poprzednia  1  [2]  3  4  następna »

górapowrót
kursy walutkursy walut
Hiszpania (euro) 1 EUR =  4,61 PLN
[Źródło: aktualny kurs NBP]