Małgorzata Ruszkowska, Justyna Szuba
Szkocja
Geozeta nr 11
artykuł czytany
16181
razy
W drodze do Glasgow postanowiliśmy zatrzymać się na brzegu największego w Szkocji jeziora Loch Lomond, o którym mówi tekst jednej z bardziej popularnych wśród Szkotów piosenek: „ (...)but me and my true love will never meet again by thr bonnie, bonnie banks of Loch Lomond”. Stamtąd pojechaliśmy prosto do Glasgow, największego szkockiego miasta, które w 1990 roku zostało wybrane na Stolicę Kultury Europejskiej. Jego nazwa pochodzi rzekomo od celtyckiego słowa Glas-cu, co oznacza „ukochane, zielone miejsce”. Niestety spędziliśmy tam jedynie kilka godzin. Miasto jest sławne nie tylko z drużyn piłkarskich, ale przede wszystkim z rewolucji przemysłowej, która właśnie tam się rozpoczęła. Tworzył tam również jeden z najsławniejszych artystów szkockich Charles Rennie Mackintosh (1862-1928). Naśladownictwo charakterystycznych dla artysty motywów dekoracyjnych można zobaczyć w niemal każdym sklepie czy barze Szkocji. Odnosi się wrażenie, że panuje swoista moda na „Mackintosha”. Sama osada wydaje się nieuporządkowana i przygnębiająca. Wiktoriańska architektura i gotyckie kościoły współtworzą z nie działającymi fabrykami niepowtarzalny klimat. Jest tu taniej niż w pozostałej części Szkocji, być może dlatego, że okolica uważana jest za wyjątkowo niebezpieczną.
Szkocja chyba każdemu turyście opuszczającemu jej granice pozostawia pewnego rodzaju niedosyt. Jest bowiem tak interesująca, że nie wystarczy tam pojechać tylko raz. Niestety nasze fundusze nie pozwoliły zatrzymać się na dłużej. Jest tańsza od Anglii, ale i tak należy do jednych z najdroższych europejskich krajów - zbyt drogim na kieszeń przeciętnego Europejczyka, a tym bardziej polskiego studenta. Jeśli więc wyobrażacie sobie Szkocję jako przepiękny, górzysty kraj z mnóstwem jezior i wrzosowisk, a Szkotów jako przeuroczych, wesołych gościnnych i z pewnością nie skąpych ludzi (tu chcemy obalić pewien stereotyp)... to wszystko jest prawdą. Wystarczy tylko mieć dużo chęci i niestety sporo pieniędzy, aby się o tym przekonać.
* * *
„Oh! ye'll take the high road and I'll take
the low road, And I'II be in Scotland afore ye;
But me and my true love will never meet again
On the bonnie, bonnie banks of Loch Lamond”
Informacje praktyczne
- Najbardziej popularnym daniem jest haggis, choć skład tego dania może odstraszyć niejednego. Jest to żołądek jagnięcia wypełniony mąką owsianą, przyprawami, cebulą i... baranimi podrobami. W sumie smakuje podobnie jak polska kaszanka, tyle że my nie umiemy zrobić z niej atrakcji turystycznej. Równie odstraszającą potrawą jest czarny pudding przyrządzany z owczej krwi.
- W każdym sklepie w Szkocji można kupić tzw. scones, które są mało słodkimi niewielkimi bułeczkami, niekiedy z rodzynkami w środku.
- Tradycyjne śniadanie szkockie podobne jest do angielskiego, a składa się ze smażonych z bekonem jaj, kiełbasek i owsianki.
- Szkockie piwo jest na ogół mocniejsze i cięższe od angielskiego. Do najpopularniejszych należy McEvan’s, Tennents i Bellhaven. Gdzieniegdzie można się także napić piwa wrzosowego o nazwie Fraoh. Nie sposób nie wspomnieć o szkockiej whisky - dzieli się ją na tzw. malt z jednej destylarni i blended będącą mieszanką różnych gatunków.
- Kuchnia nie jest jedyną rzeczą, która przypomina o szkockiej odrębności. Wszędzie można zobaczyć flagi z krzyżem św. Andrzeja lub z herbem Szkocji - czerwonym lwem na żółtym tle. Na każdym niemal folderze widnieje oset, który jest symbolem Szkocji. Stare krzyże i symbole celtyckie przypominają o celtyckich korzeniach Szkocji. Bardzo charakterystyczna jest również muzyka, która przeżywa dziś renesans i można jej posłuchać na żywo w pubach na tzw. ceilidhs.
- Zrozumienie tutejszej wersji angielszczyzny graniczy z cudem, nawet jeśli ktoś włada tym językiem bardzo dobrze. Dziś możemy być świadkami odrodzenia scottish gaelic, którym posługuje się jedynie niewielka grupa, przeważnie starszych, osób. Szczególnie na Wyspach Zachodnich i na Skye możemy już zauważyć podwójne napisy, po angielsku i właśnie w gaelic. Miejsca te są najważniejszymi ośrodkami kultury i języka gaelickiego.
- Dla Szkotów podkreślanie swojej odrębności (szczególnie od Anglików) jest bardzo istotne. Pomimo, że Szkoci nie mają oddzielnego państwa są bez wątpienia narodem. Szkocja stanowi z Anglią jedno państwo, ale jej mieszkańcy pod wieloma względami są inni od Anglików. Dlatego tak ważny jest dla nich ich własny parlament z siedzibą w Edynburgu, który istnieje od 1999 roku.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż