Kraina kontrastów
Geozeta nr 2
artykuł czytany
4776
razy
Podczas podróży przez szkockie pustkowia rzuca się w oczy wszechobecna zieleń, nie pochodząca bynajmniej od lasów, ale od rozciągających się aż po horyzont pastwisk.
Są w dolinach, na wzgórzach i rozległych płaskowyżach, poprzecinane czarnymi wstęgami kilkusetletnich, kamiennych murków lub nowymi ogrodzeniami, już nie tak urzekającymi, będącymi często jedyną oznaką działalności człowieka. W to morze zieleni doskonale wkomponowują się białe runa owiec, zwierząt, na których opiera się gospodarka hodowlana w Szkocji, a zwłaszcza zachodniej i północnej jej części oraz na wyspach. Takie użytkowanie ziemi spowodowane jest występującymi w wyżej wymienionych regionach glebami gruntowo-glejowymi, powszechnych tutaj torfowisk wysokich oraz bardzo wilgotnym klimatem. Owce całkiem nieźle radzą sobie w tych warunkach; dostarczają wysokogatunkowej wełny na kraciaste spódnice i pledy.
Począwszy od Inverness, leżącego u ujścia rzeki Ness (tak, tak to blisko Loch Ness, dokładniej na północ od niego), krajobraz ulega zmianie i im dalej na południe, tym więcej pól jęczmienia (podstawowego składnika whisky, zwanej tu wodą życia), owsa, pszenicy i upraw warzyw. Żyźniejsze gleby i suchszy klimat bardziej sprzyjają tu rolnictwu niż na zachodzie, wschodnia część Szkocji jednak, to nie tylko potencjał agrarny. Koncentruje się tutaj także przemysł, w dużym stopniu oparty o wydobywaną z dna Morza Północnego ropę naftową.
Praktycznie wszystkie miasta wschodniego wybrzeża zajmują się rafinowaniem ropy, pozyskując składniki dla przemysłu gumowego i chemicznego. Wiodącą rolę odgrywają tu Aberdeen i Dundee, które są również ośrodkami przemysłu stoczniowego.
Szkocja to także rybołówstwo, zarówno sportowe, ze względu na liczne jeziora i strumienie, jak i dalekomorskie. Rybołówstwo dalekomorskie koncentruje się na wschodnim wybrzeżu, co spowodowane jest bliskością Morza Północnego, lepszą lokalizacją portów oraz większymi zasobami siły roboczej. Na wybrzeżu zachodnim natomiast powszechny jest połów homarów, krewetek, krabów oraz innych skorupiaków, które trafiają na stoły w Londynie i Paryżu.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż