Pustynia Arabska - szczęście z dala od cywilizacji
artykuł czytany
24471
razy
Czas wracać. Dzień spędzony w beduińskiej wiosce minął bardzo szybko. Żegnamy się z naszymi gospodarzami. Ciężko pohamować mi łzy wzruszenia… Kontakt z naturą, daleko od współczesnej cywilizacji zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Uczucie szczęścia, jakie tam mnie ogarnęło trudno wyrazić słowami.
W drodze powrotnej nasz wspaniały kierowca Yusef zatrzymuje "jeep" i w świetle reflektorów przyglądamy się fenkom - liskom pustynnym, które również wyszły pożegnać nas… Yusef gasi reflektory, kładziemy się na ciepłym piasku i podziwiamy gwiazdy na niebie... W dzień bezkresna wydawała mi się Pustynia Arabska, w nocy bezkresnym zdawało być się pełne gwiazd niebo… Trudno było mi wsiąść do "jeepa" - wiedziałam, że koniec tej cudownej, magicznej wycieczki jest już bardzo blisko...
Ostatnie kilometry. Już widać światła Hurghady. Najpierw wysiada Rosjanka z dziećmi, później Egipcjanie - tata z synem - a na końcu Bożena i ja. Żegnamy się z kierowcą Yusefem i kamerzystą Ali. Yusef ma łzy w oczach i mówi, że jesteśmy z Bożeną najsympatyczniejszymi turystkami, jakie kiedykolwiek spotkał. Ali obiecuje nam nagrać film. To już naprawdę koniec "jeep safari"...
Ali ostatniego dnia naszego pobytu w Egipcie przyniósł nam obiecany film. Po powrocie do Polski oglądałam ten film kilka razy dziennie. To "jeep safari" pozostanie na zawsze w mojej pamięci, pozostanie na zawsze w moim sercu...
Przeczytaj podobne artykuły