podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Europa » Czekoladowy kawałek Norwegii
reklama
Wilhelm Karud
zmień font:
Czekoladowy kawałek Norwegii
artykuł czytany 4002 razy
Nigdy nie przypuszczałem, że jedne z moich najbardziej intrygujących spotkań z czekoladą będą miały miejsce w kraju nad fiordami. Kulinarna Norwegia zwykle kojarzy się nam z łososiem, salami z renifera, chrupkimi gatunkami pieczywa i żurawiną. Okazuje się jednak, że potomkowie wikingów robią przepyszne sery twarde, pieką wspaniałe torty i zjadają niesamowite ilości lodów. Tradycja rodzimych wyrobów czekoladowych trwa tam już ponad 120 lat a ich jakość dorównuje produktom światowych potentatów branży. Przed kilku laty w sondażu Norwegom zadano pytanie: Czy zapłaciłbyś więcej za produkt tylko dlatego, że jest rodzimej produkcji? Zdecydowana większość społeczeństwa odpowiedziała twierdząco. W Oslo, Bergen i Trondheim nie ma inwazji obcych supermarketów, krajowy mleczarski koncern „Tine” kwitnie a chodzące po wiejskich drogach owce nikomu nie przeszkadzają. Et lite styke Norge – Kawałeczek Norwegii, to slogan symbolizujący umiłowanie dla rodzimych tradycji kulinarnych. Jego smacznym przykładem jest Kvikk Lunsj, produkowany od 1937. roku kultowy wafelek oblany mleczną czekoladą. Podczas Świąt Wielkanocnych średnio na mieszkańca kraju przypadają trzy skonsumowane wafelki firmy Freia.
* * *
Po luterańskim nabożeństwie w starym kamiennym kościele w Snåsa pastor zaprosił nas na „kirkekafe”. Trudno precyzyjnie przetłumaczyć ten zwrot zawierający w sobie człony kościółi kawa. Kościelna kawa to najpewniej idiom funkcjonujący jedynie w kraju potomków Ibsena, Griega i Nansena. Nie tylko w regionie Innherred wierni i duszpasterz spotykają się w salce parafialnej lub w ogrodach otaczających świątynie. Po nabożeństwach często poświęconych prozaicznym intencjom – chlebowi, rybom czy mleku – parafianie w innych prowincjach też siadają przy kawie i ciastku. Ten stary zwyczaj poczęstunku po mszy integruje miejscową społeczność, wzbogaca wszystkich towarzysko i duchowo. Kirkekafe jest też przeżyciem kulinarnym. W Snåsa kawę, herbatę, napoje chłodzące i wino fundował pastor a ciasta, gofry i lody przywieźli parafianie. Byłem trochę zdziwiony, kiedy wypieki zaczęły lądować na stołach. Prawie wszystko było w kolorze miłego mym oczom brązu. Dwie baby obficie polane czekoladą, cały półmisek czekoladowych mufinek i kilka miniaturowych torcików Sachera. Do gofrów ktoś wystawił czekoladowy topping a pojemnik ze słynnymi norweskimi lodami „Diplom Is” już z daleka pachniał szlachetnym kakao. Jakby tego było mało jakaś spóźniona członkini społeczności przybiegła z foremką czegoś, co niechybnie było rodzajem ciasta królowej Saby. Na stołach tylko gdzieniegdzie można było dostrzec desery bez czekolady. Oczywiście, do gofrów proponowano też dżemy z żurawiny i maliny moroszki albo syrop klonowy i miód wrzosowy ale większość i tak używała czekoladowego sosu. Ja, kompletnie nie przygotowany do kulinarnego wątku zgromadzenia, w ostatnim momencie pobiegłem na parking. Przypomniałem sobie, ze oprócz ptasiego mleczka Wedla i kilku polskich czekolad, mam coś oryginalnego. W bagażniku odszukałem słoik z własnej roboty konfiturą z zielonych pomidorów i dumnie urozmaiciłem nim parafialny stół. Wszyscy zachwycali się potem kolorem, zapachem i smakiem domowego produktu z polskiej prowincji. Najlepiej komponował się ponoć z czekoladowym toppingiem norweskiej firmy Freia.
Innym razem nieopodal gotyckiej katedry w Trondheim trafiłem na charytatywną akcję. Zbierając pieniądze dla kogoś potrzebującego licytowano obrazki wykonane przez dzieci. Kto wylicytował najwyższą kwotę, tego obdarowywano wyrobami Frei. Czekolady, czekoladowe mufiny, sosy, batony i rozmaite cukierki cieszą się w Norwegii wielkim powodzeniem. Surowy klimat i długie ponure noce sprzyjają zapotrzebowaniu na kaloryczne słodycze. Od niedawna wiadomo też, że gorzka czekolada zapobiega marskości wątroby. Coraz popularniejsze jest czekoladowe fondue a wiele uroczystości nie może się odbyć bez czekoladowych fontann. Norwegowie przodują też w świecie w ilości zjadanych lodów czekoladowych, wypijanej kawy, kakao oraz mleka. Przesadą jest twierdzenie, że w Skandynawii popularne są śledzie w czekoladzie. Owszem, jadłem taki specjał w szwedzkim Gavle nad Bałtykiem ale ryba stanowiła jedynie cząstkę całego deseru. Ciekawym kulinarnym doświadczeniem było natomiast połączenie czekolady z serem z doliny Gudbrandsdalen. Słodki, brązowy ser pachnący orzechami podano mi z odrobiną płynnej gorzkiej czekolady. Deser urozmaicała serwowana na gorąco konfitura z maliny moroszki i bita śmietana. Chciałbym robić to przynajmniej kilka razy w roku w domu ale podstawowe komponenty są u nas nie do zdobycia.
* * *
Firmę Freia w 1889. roku na przedmieściach Oslo założył Johan Throne Holst. Bezbłędnie wyczuł, że mleczna i gorzka czekolada staną się przysmakiem Nordyków. Freia bardzo szybko stała się wiodącym producentem tej słodkiej branży w Norwegii. Poszerzając asortyment o cukierki, trufle i inne wyroby Freia założyła filie (Marabou) w Szwecji. Freja to nordycka bogini wegetacji, miłości, płodności i magii. Norweska czekolada na pewno zasłużyła sobie na logo z imieniem tej bogini.

górapowrót
podobne artykułyPrzeczytaj podobne artykuły
»  Droga na Nordkapp
»  Norwegia - rozważania o podróżach
»  Norwegia autostopem
»  Światów ile nie odkrytych wokół?
»  Jostedalsbreen – największy lodowiec stałego lądu Europy
»  365 dni na 77°N - korespondencja ze Spitsbergenu
»  Model zwany niedźwiedziem
»  Majestat surowej przyrody Północy
»  Kto jeździ latem do Laponii?
»  Magia tej wyjątkowej nocy
»  14 dni dookoła Skandynawii
»  Oslo. Skandynawskie metropolie
»  Śladami Trolli
»  Trzy oblicza Norwegii - Fiordy, Lofoty, Nordkapp
»  Spitsbergen - dzika kraina ostrych gór, wody i lodu
»  Przylądek próżności
»  W poszukiwaniu zimy
»  Skandynawia 2008
»  Samochodem dookoła Północnej Europy
»  Najwyższa kulminacja Gór Skandynawskich – Galdhøpiggen ( 2469 m n.p.m.)
fotoreportażfotoreportaż
» Skandynawia - Robert Remisz
» Norwegia - Agata Pospieszyńska
» Norwegia - Tomasz Ciesielczuk
wyróżniona galeria
» Lofoty - Leszek Janasik
» Spitsbergen - Mateusz Moskalik
wyróżniona galeria
» Norwegia 2006 - Marco Polo
» Przyroda Spitsbergenu - Mateusz Moskalik
wyróżniona galeria
» Zima na Lofotach - Leszek Janasik
górapowrót
kursy walutkursy walut
Norwegia (korona) 1 NOK =  44 grosze
[Źródło: aktualny kurs NBP]