Majestat surowej przyrody Północy
artykuł czytany
4770
razy
Cała okolica jest wyjątkowo przyjazna turystom, szczególnie tym, którzy uprawiają piesze wędrówki górskie, canoeing i podglądają życie fauny i flory. Na każdym kroku spotkamy tablice z mapami terenu, informacje o miejscowych atrakcjach i pożyteczne wskazówki. Piesze szlaki dokładnie oznakowała norweska organizacja turystyczna DNT. Administracja leśna pobudowała kilka drewnianych domków wokół jeziora, gdzie każdy potrzebujący może za darmo przenocować, ogrzać się przy piecyku, a nawet posilić. Hytte są zawsze otwarte, mają kilka łóżek, zapas drewna na opał, a czasem nawet produkty żywnościowe, pozostawione przez poprzednich chwilowych mieszkańców.
Norwegia jest dla obcokrajowca drogim krajem. Dotyczy to głównie żywności, noclegów i miejscowej komunikacji. Niesamowicie drogi jest tutaj - reglamentowany zresztą - alkohol. Palący papierosy cudzoziemcy mają niezłą okazję, by pozbyć się nałogu - paczka Marlboro kosztuje 30 zł! Planując podróż warto wziąć to pod uwagę i większość produktów zabrać z kraju. Tak robią Szwedzi, Duńczycy, a już na pewno Niemcy, którzy taszczą ze sobą wszystko, od cukru poczynając na whisky kończąc. Nad Jezioro Femund najlepiej jechać własnym samochodem w 4-5 osób. Promowa podróż przez Bałtyk jest wtedy najtańsza, a bagażnik można zapełnić krajowymi produktami. Jadąc autem mamy też możliwość zatrzymania się w Oslo, Hamar lub Kongsvinger. Zwiedzenie kilku miejsc po drodze wzbogaci naszą wiedzę o Norwegii - nawet nie spodziewamy się, ile dziejowych pamiątek można znaleźć w kraju Wikingów, Griega i trolli.
Wybierając trasę przez Niemcy i Danię nadłożymy drogi, lecz będziemy mieli kolejne krajoznawcze wrażenia. Sam przejazd mostem nad Cieśniną Sund jest sporą atrakcją i nie żal 40 euro opłaty w jedną stronę.
Z Ystad lub Karlskrony nad Jezioro Femund możemy jechać różnymi trasami. Trzeba jednak pokonać około 880 kilometrów. Drogi szwedzkie i norweskie są na szczęście zadbane, a jazda jest przyjemnością. Autostrady są bezpłatne. Jedynie jadąc przez strefę Oslo płacimy myto równowartości ok. 20 zł.
Plany podróży do Skandynawii zrodziły się u mnie po przeczytaniu powieści norweskiego noblisty Knuta Hamsuna „Błogosławieństwo Ziemi". Musiałem tam pojechać, by odczuć po swojemu atmosferę poetyckiej sagi o zmaganiach człowieka z naturą. Nie zawiodłem się. Już planuję następny - tym razem zimowy - wyjazd nad Jezioro Femund.
* * *
Canoeing
Coraz popularniejszy sposób aktywnego wypoczynku połączony często z obserwacją przyrody, fotosafari w środowisku wodnym i zwiedzaniem. Kanoe jest płaskodennym kajakiem o dużej wyporności używanym od wieków przez Indian z terenów obecnej Kanady. Używa się wiosła o jednym piórze, a płynąc wiosłujący klęczy na jednym z kolan. Niegdyś misternie wykonywane ze specjalnych gatunków drewna kanoe, obecnie produkowane są z poliestru lub z aluminium.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż