Szlakiem Baklavy
artykuł czytany
8363
razy
Za każdym razem, gdy wybieramy cel naszej kolejnej wyprawy nasz wzrok na mapie kieruje się w kierunku wschodnim lub południowo-wschodnim… Coś w tym jest, że człowiek chce zobaczyć tę jeszcze nie całkiem skażoną cywilizacją część świata zanim ulegnie zmianie w kolejne obetonowane miejsce bo cóż może się jeszcze zmienić w totalnie zmienionej Europie Zachodniej (oprócz tego że wzrosną ceny)… Po Krymie, Rumunii, Turcji postanawiamy zobaczyć teraz tą niezwykłą rozmaitość Bałkanów…
Wyruszamy z Krakowa wcześnie rano o 7:10, w Zwardoniu jesteśmy o 10:59. O 11:10 przesiadka, już do słowackiego Skalite. Bilety kupione w Krakowie: do Zwardonia bilet normalny plus przejściówka międzynarodowa na odcinek Zwardoń-Skalite (ok. 5zł) – zakupiona w kasie międzynarodowej.
Dzień 1.
Skalite – wymiana kasy w banku za kościołem, kupujemy w kasie bilet do Sturova (364 korony). Przejazd przez Słowację z następującymi przesiadkami:
Skalite (12:02) – Žilina (13:15), Žilina (13:23) – Zvolen os. st. (15:14), Zolen os. st. (15:43) – Levice (16:54), Levice (16:58) – Sturovo (18:04). Generalnie droga bajkowa? góry plus tunele, zielono… Wszyscy o nas dbają i pilnują przesiadek… (żeby nam nic nie uciekło). Na Węgry można się też dostać przez Szeget.
W Sturovie do granicy słowacko-węgierskiej komunikacji zorganizowanej brak więc łapiemy autobus do miasta (20 koron w tym 10 za bagaż) – milusi pan kierowca wysadza nas koło mostu będącego jednocześnie granicą. Autobusy odjeżdżają z miejsca po lewej stronie od dworca kolejowego. Pieniądze wymieniamy na granicy i uzbrojone w forinty wkraczamy do Esztergomu. Miasteczko bardzo ładne, o czym miałyśmy okazję się przekonać podczas długiej wędrówki na dworzec kolejowy (30-40 min marszu), radzimy więc mimo wszystko wziąć autobus do dworca i podziwiać widoki z okna?. Mapa miasta znajduje się za mostem po lewej stronie przy głównej ulicy. W kasie w Esztergomie kupujemy bilety do Budapesztu Nyugati (544 forinty). W Budapeszcie jesteśmy o 21:30 (z Esztergomu o 20:05). W Budapeszcie wita nas nasz host z Hospitality Club (www.hospitalityclub.org, bardzo polecamy tę stonkę, dzięki niej zdobędziesz przyjaciół na całym świecie). Jedziemy bryką na mieszkanko (zresztą bardzo fajne :-) a wieczorem pifkujemy w jednym z okolicznych ogródków z bałkańską muzyką (taki przedsmak dalszej przygody… :)
Dzień 2.
Budapeszt:
- punkt informacji turystycznej – Deak ferenc ter: mapy i przewodniki po polsku :-)
- co nam się bardzo podobało to fontanny w całym mieście + woda na ulicy aby ugasić pragnienie – super sprawa, zwłaszcza latem
- polecamy bar Fözelék faló ételbar na ulicy Andrássyego (dokładnie na wprost Instytutu Polskiego i Moulin Rouge :)); pycha jedzonko: grzybki i kalafiorki w panierce plus gęsta zupa z soczewicy – raczej sos; dla 3 osób wypas obiadek za 1200 forintów; duży wybór zup i innych rarytasów zarówno dla wegetarian jak i mięsożerców; panie z obsługi non englisz ale zawsze w kolejce ktoś pomoże :-)
- pifko w knajpie ok. 500 forintów
- pycha kafka w kawiarni – 500 forintów
- w muzeach itp. zniżki na karty międzynarodowe (ISIC, Euro
Dzień 3.
Po południu rozpoczynamy podróż do Serbii. Tani wariant:
17:20 Budapeszt Keleti – przesiadka w Kiskunhalas – Kelebija 20:12 (ok. 1800 forintów). Z Budapesztu są też inne pociągi, polecamy www.intercity.com.pl/38 - tu linki do kolei różnych krajów, nie tylko na pociągi intercity :-)
Jedziemy do Kelebiji mając nadzieję, że stamtąd uda nam się dostać dalej (stopem or sth else :-)) ponieważ mamy ok. 5 godzin na kolejny pociąg do Noviego Sadu. Jednak po spotkaniu z pewnym tubylcem, który straszy nas serbskim kidnappingiem. Postanawiamy poczekać na pociąg na dworcu (do 2:40) i wykorzystać nasze pokłady kreatywności do różnych głupich gier coby nam się nie nudziło :-)
Proponujemy zatem inny wariant – pociąg z Budapesztu Keleti bezpośrednio do Belgradu (ok. 23:00 z Budapesztu). Tania opcja to:
- kupić bilet do Kelebiji
- następnie u węgierskiego konduktora przejściówkę Kelebija-Subotica (ok. 300 forintów)
- a następnie z Suboticy dalej (pociąg tu stoi na tyle długo, że można wymienić kasę na dinary i kupić bilet w kasie: Subotica-Novi Sad - 250 dinarów bez zniżki bo zapomniałyśmy o niej :-)).
Koleje serbskie mają 50% zniżkę dla studenckich kart międzynarodowych.
Przeczytaj podobne artykuły