Berberowie - Lud owiany tajemnicą
Geozeta nr 9
artykuł czytany
25531
razy
Rolnictwo, dające skromne plony, jest zdecydowanie głównym źródłem utrzymania regionu, chociaż nadwyżki żywności są z reguły niewielkie. Nieduże, tarasowe pola warzywne są doskonałym przykładem zdolności adaptacyjnych człowieka do warunków narzucanych przez środowisko naturalne. Nawet na stromych stokach ludzie potrafią prymitywnymi metodami i tylko przy pomocy zwierząt uprawiać ziemię. Nauczyli się także tworzyć wzdłuż rzek, coś na kształt kanałów melioracyjnych sprawnie działających w ciepłej porze roku. Ostatnio zaczęto sadzić jabłonie, czereśnie i inne drzewa owocowe, o które dba się ze szczególną troską. Za najcenniejsze uznaje się jednak orzechy włoskie. Liście tych roślin zawierają olejki eteryczne i garbniki, a owoców można użyć do farbowania tkanin. Podobnie zresztą wykorzystywany jest wyciąg z marchwi.
W porze letniej pasterze korzystają z łatwych do rozkładania i składania namiotów, które tka się z odpornej na czynniki atmosferyczne, bardzo ciepłej wełny (i sierści) owiec. Z takich materiałów ludność szyje własnoręcznie również ubrania - głównie bluzy, które już nie jednemu, nie przygotowanemu na mrozy turyście uratowały życie. Egzotycznie ozdabiana odzież, kilimy i dywany, czy różnego rodzaju pokrowce na pościel cieszą się niezwykłym powodzeniem wśród obieżyświatów gotowych zapłacić wysokie sumy za piękne rękodzieła.
W okolicach Antyatlasu rośnie bardzo specyficzna roślina, jaką jest kolczaste drzewo arganiowe. Rośnie ono tylko w Maroku, a obszar jego występowania zajmuje powierzchnię jedynie około 64 km kwadratowych. Z orzechów produkuje się słodki olej, a pomarańczowe owoce uznawane są przez miejscowe kozy za przysmak. Niecodziennym jest widok, kiedy hodowlane zwierzęta wskakują na drzewa w poszukiwaniu pożywienia. Każda rodzina posiada kilka arganiowych drzew i pilnuje, aby cudze kozy nie zjadały rzadkich owoców. Z argan, Berberowie konstruują belki do budowy stropów domostw, a z mieszaniny gliny, kamienia i suszonej na słońcu lub wypalanej w tradycyjnych piecach cegły budują swoje osiedla. Tutaj można zobaczyć lepsze rodzaje domów; to znaczy dwu, trzypiętrowe. Najniższy poziom pomieszczeń przeznaczony jest dla zwierząt. Przez dziury w suficie wpadają resztki jedzenia z kuchni, która mieści się piętro wyżej. Jest to naturalny sposób pozbywania się odpadów. Na parterze trzyma się narzędzia rolnicze, a także buduje toaletę (w przypadku, gdy ma się ona znajdować w środku budynku). Na wyższe piętra sypialne oraz gościnne prowadzą schody lub drabiny, umieszczone zarówno na zewnątrz jak i w wewnątrz domu. Dzięki takiemu rozwiązaniu, goście nie muszą oglądać mocno zanieczyszczonych dolnych partii gospodarstwa. Na samej górze, ponad trzecim piętrem istnieją już tylko płaskie dachy.
Berberowie radzą sobie w trudnych warunkach jak tylko mogą. Na północy kraju, w stromych, dochodzących do 2200 metrów n.p.m. górach Rifu (nazywanych także Rif Atlas) zajmują się między innymi uprawą kifu (to miejscowa nazwa marihuany), co w tym rejonie jest dozwolone i przynosi spore dochody (podobno 30% marihuany rozprowadzanej w Europie, pochodzi właśnie stąd).
Z kolei w Atlasie Średnim plemiona nauczyły się wykorzystywać każdy dar natury i dostarczają na rynek... sól. Pochodzi ona z wyschniętych koryt rzek. Wybiera się ją podczas pory suchej, kiedy to woda wyparowuje, a na dnie pozostaje słony osad. Minerał ten próbuje się sprzedawać turystom jako wielką atrakcję okolicy.
Mieszkańcy Atlasu potrafią wykorzystywać wodę z potoków, posługując się zestawem gumowych węży, którymi doprowadzają wodę do domów i sklepów (w ten sposób chłodzą również napoje). Mogą pić wodę ze strumieni bez obawy, że zarażą się pasożytami. Są do nich tak przyzwyczajeni, że nawet spływające do rzeki odchody zwierząt nie są im w stanie zaszkodzić. Turyści muszą dźwigać butle z wodą mineralną lub też odkażać ją specjalnymi tabletkami. Gotowanie wody nie jest skuteczne, gdyż na dużych wysokościach wrze ona w niższej temperaturze i dlatego nie wszystkie bakterie giną. Berberowie zdają się być odporni na silnie operujące promienie słoneczne, na mrozy i zaspy śnieżne oraz na wszelkiego rodzaju zarazki, które atakują obcokrajowców. Chociaż, z pewnością nasza warszawska chlorowana woda wywołałaby u nich jakąś sensację żołądkową.
Aż do 1956 roku, kiedy Maroko odzyskało niepodległość i wprowadzono jednolity kodeks prawny, najbardziej charakterystyczną cechą zwyczajowego prawa berberyjskiego była zbiorowa przysięga (tagellit). Do tego czasu prawo dzieliło się jakby na dwie grupy: zwyczajowe qaida i koraniczne shra˘a. Rzeczywistą różnicą pomiędzy nimi było jedynie to, kto przestrzegał ich stosowania. Nad prawem koranicznym czuwał święty (agurram), natomiast nad zwyczajnym świecki członek plemienia. Zbiorowa przysięga była legalną procedurą podejmowania decyzji i dostarczania dowodów, metodą ustalenia prawdy lub fałszu oskarżenia.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż