podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Afryka » Berberowie - Lud owiany tajemnicą
reklama
Maja Walczak
zmień font:
Berberowie - Lud owiany tajemnicą
Geozeta nr 9
artykuł czytany 25502 razy
Pewna liczba współprzysięgających (byli nimi krewni oskarżonego w linii męskiej i to oni obawiali się później zemsty lub do niej dążyli) oświadczała, zgodnie z określoną formułą, w podanym porządku i miejscu, że zarzut nie jest prawdziwy. Jeśli odmówili złożenia przysięgi, nie udało im się jej wygłosić, albo popełnili w trakcie przemowy jakiś błąd (np. przejęzyczenie!!), oskarżenie uznawało się za uzasadnione i musiało zostać wypłacone odszkodowanie.
Czas składania przysięgi był uzależniony od kalendarza rolniczego, żeby nie sprowadzić klęski żywiołowej, która mogła być karą za krzywoprzysięstwo. Po żniwach odbywał się rodzaj sesji, w trakcie której rozpatrywano wszystkie zaległe sprawy. W czasie ramadanu (czyli postu) procedura ta była zabroniona.
Prawo wendety (czyli zemsty) obowiązywało w społecznościach plemiennych Atlasu. Po zabójstwie, jeśli nie następowała po nim otwarta walka, morderca uciekał z wioski wraz ze swoimi, najczęściej dziesięcioma współprzysięgającymi. Pokój przywracało końcowe porozumienie i wypłata odszkodowania, a czasem wygnanie winnego. Płacił on dodatkowo połowę wyznaczonej sumy, zaś drugą byli zobowiązani dostarczyć jego krewni.
Obecnie, oskarżeni i świadkowie przysięgają na Koran, a zbiorowość krewnych w linii męskiej nie musi składać żadnych oświadczeń czy wypowiadać określonych formuł prawnych. Natomiast wendeta została skutecznie zlikwidowana jeszcze w trakcie rządów Francuzów.
Obszary Atlasu stają się coraz bardziej popularne wśród zagranicznych turystów, a cisza i spokój zostaje brutalnie przerywana przez ryczące silniki samochodów, które próbują się wszędzie dostać. Nawet fakt, że zakłada się obecnie parki narodowe lub rezerwaty nie przeszkadza niszczyć przyrody zarówno ożywionej jak i nieożywionej. Życie w górach powoli się zmienia: pojawiają się domy z błyszczącym dachami, nawet w najbardziej zapadłych wioskach buduje się szkoły lub punkty informacji turystycznych. Młodzi ludzie wolą mieszkać w miastach, które w oczywisty sposób zapewniają lepsze warunki ekonomiczne czy edukacyjne. Wyludnienie wsi prowadzi do zaniku starych zwyczajów i pradawnej, unikalnej tradycji. Rozwój turystyki w górach Atlasu ma szansę stać się jednym z głównych źródeł dochodów Berberów, powstrzymując w ten sposób migrację ludności do miast. Z drugiej strony, delikatna struktura przyrody wysokogórskiej zostanie poważnie uszkodzona i tym samym naturalne środowisko życia tych fascynujących plemion ulegnie zniszczeniu...
Strona:  « poprzednia  1  2  [3] 

górapowrót
podobne artykułyPrzeczytaj podobne artykuły
»  Historyjki z Maroka
»  W stronę pustyni... czyli zapiski z wyprawy do Maroka
»  Brama Afryki - Dona nobis pacem cordium
»  Atlas Wysoki - Jebel Toubkal 4167 m n.p.m.
»  Maroko 2006
»  W medinie Fezu
»  Cinquecento z Krakowa do Dakaru
»  Wyprawa dookoła Sahary. Część I - Przejazd przez Europę i Maroko
»  Wyprawa dookoła Sahary. Część II - Mauretania
»  Wyprawa dookoła Sahary. Część III - Mali
»  Wyprawa dookoła Sahary. Część IV - Burkina Faso i Mali
»  Wyprawa dookoła Sahary. Część V - Senegal, Gambia i Senegal
»  Wyprawa dookoła Sahary. Część VI - Maroko i powrót
»  Expedycja Mahrab 2006
fotoreportażfotoreportaż
» Historyjki z Maroka - Anna Pacholak
» Ekspedycja Mahrab - ludzie - Tomasz Kempa
wyróżniona galeria
górapowrót
kursy walutkursy walut
[Źródło: aktualny kurs NBP]