Samochodem dookoła Północnej Europy
artykuł czytany
6414
razy
08.07.2009 r.
W dalszym ciągu zwiedzamy miasto i wyjeżdżamy po południu. Następny przystanek robimy w Kownie, w którym panuje senna prowincjonalna atmosfera. Postanawiamy również odwiedzić Kiejdany, ale miasteczko nie wywiera na nas dobrego wrażenia. Z Kiejdan staramy się skrótem dotrzeć do autostrady prowadzącej na wybrzeże. Niestety po jakimś czasie droga asfaltowa przechodzi w szutrową i tak jedziemy kilkadziesiąt kilometrów licząc, że zaraz będzie asfalt. W nocy zrywa się duży wiatr z deszczem i jest bardzo zimno. Zmusza nas to do spędzenia noclegu w samochodzie.
09.07.2009 r.
Rano docieramy do Kłajpedy skąd udajemy się do Połągi i Świętej. Przed wjazdem do Świętej zauważamy sporo osób oferujących noclegi, ale nie korzystamy z ich pośrednictwa. Podobno są tu najkorzystniejsze ceny na wybrzeżu. Szukamy najlepszej oferty noclegowej. Oferowane ceny są wysokie i wynoszą nawet 30-40 litów. Nie zrażamy się. Sprzyja nam nie najlepsza pogoda, która przetrzebiła liczbę turystów. Po kilku próbach udaje się znaleźć pokój za 20 litów od osoby (płacimy 40 litów). Przy ubieraniu świeżej pościeli cena nagle podnosi się do 25 litów. Udajemy oburzenie, pakowanie rzeczy i wyprowadzkę na inną kwaterę. Udaje się i cena pozostaje niezmieniona. Zostajemy dwie noce.
10-11.07.2009 r.
Chodzimy nad morze, ale pogoda nie jest najlepsza. Miasteczko pozbawione jest charakteru stanowiąc typowy zlepek nadmorskich atrakcji. W mieście nie ma możliwości wymiany pieniędzy. W tym celu jedziemy do Połągi i jeszcze raz do Kłajpedy chcąc dłużej pospacerować po starym mieście. Zawsze chciałem przyjechać do tego miasta ze względu na jego historię.
Po kilku godzinach wracamy do Świętej. Na kwaterze gospodarze starają się być mili. Chyba mają nadzieję, że będziemy wychodzić wcześnie rano, wracać wieczorem i w znikomym stopniu korzystać z kuchni, ale tak nie jest. Kiedy staje się jasne, że znowu będzie dobra pogoda i przyjadą turyści nie udaje się przedłużyć pobytu. Ostatni dzień spędzamy wyłącznie nad morzem i planujemy spędzić najbliższy nocleg na Łotwie. Ceny kempingów na Łotwie są na tyle wysokie, że postanawiamy wycofać się z powrotem na Litwę. W pobliżu skrętu z głównej drogi na Świętą spędzamy nocleg na darmowym polu biwakowym.
12-13.07.2009 r.
Jeszcze w hotelu w Wilnie dostaliśmy adres osoby, która wynajmuje niedrogie kwatery w Połądze. Chcemy to wykorzystać. Dzięki temu mamy dobre warunki i płacimy 100 litów za dwie noce. Miasto jest bardzo czyste, zadbane ze świetnymi knajpami. Do tego piękne piaszczyste plaże. Połąga jest prawdziwym kurortem. Warto zaglądnąć na tutejsze darmowe molo. Odwiedzamy również pałac Tyszkiewiczów.
14.07.2009 r.
Pakujemy się do godz. 12, zostawiamy samochód u gospodarzy i idziemy na resztę dnia nad morze. Nocleg ponownie spędzamy na darmowym polu biwakowym niedaleko Świętej.
15.07.2009 r.
Jedziemy do Lipawy, która była jedynym polskim portem morskim po II rozbiorze. Miasto jest zadbane, ale nie warto specjalnie tracić tu czasu. Zwiedzamy ścisłe centrum miasta i oglądamy statki cumujące przy nadbrzeżu rzeki. Następnie jedziemy do Jałgawy (Mitawy), gdzie oglądamy z zewnątrz zamek książąt kurlandzkich. Teraz znajduje się w nim uczelnia wyższa. W jednym ze skrzydeł pałacu, na parterze w niewielkim pomieszczeniu za 1 łata można obejrzeć sarkofagi książąt kurlandzkich, w tym ostatniego mistrza zakonu inflanckiego, Gottharda Kettlera. Łatwo przeoczyć niepozorne wejście na parterze w południowym skrzydle pałacu.
Kolejny przystanek robimy w Jurmali, mieście stworzonym z połączenia kilku miejscowości. Mamy problemy ze znalezieniem miejsca pełniącego rolę centrum miasta. Gdy w końcu takie miejsce odkrywamy mamy problemy z parkowaniem. Postanawiamy udać się na kemping, gdzie spędzamy noc. Resztę dnia spędzamy nad morzem.
16.07.2009 r.
Kilka godzin spędzamy nad morzem. Następnie jedziemy do Rygi, w której byłem kilka lat temu. Zostaję ze śpiącym Mikołajem, a Edyta idzie zwiedzać miasto. Ciężko jest znaleźć darmowe miejsce postoju, dlatego zatrzymujemy się na płatnym parkingu położonym wzdłuż rzeki. Kolejny przystanek robimy w Turaidzie w Parku Narodowym Gauja. Jest pochmurno, a ja mam kiepski humor. Chciałbym pochodzić po tych terenach, ale wiem, że z Mikołajem nie da się tego szybko zrobić. Do tego Miko cały dzień marudzi i tracimy nadzieję na zrealizowanie celów wyprawy. Postanawiamy przynajmniej dojechać do Tallina. Wieczorem docieramy do głównej drogi biegnącej wzdłuż morza. Zatrzymujemy się w fajnym miejscu nad brzegiem morza rozkoszując się pięknym zachodem słońca. Ten widok nastraja nas optymistycznie i poprawia humory. Spędzamy tu noc wraz z innymi turystami. Rano po wyjściu z namiotu czekają na nas Polacy, którzy zrobili sobie przerwę w trasie. Pięcioosobowa rodzina pochodzi z Krakowa. Wracają z Nordkappu i opowiadają nam o przebiegu swojej trasy. Uznajemy to za znak. Postanawiamy zaryzykować i zrealizować plan.
Przeczytaj podobne artykuły » |
Alandy - wyspy szczęśliwe
|
» |
Pierwszy maja w Berlinie
|
» |
Niemcy - Arbeit stereotyp
|
» |
Droga na Nordkapp
|
» |
Norwegia - rozważania o podróżach
|
» |
Norwegia autostopem
|
» |
Światów ile nie odkrytych wokół?
|
» |
Jostedalsbreen – największy lodowiec stałego lądu Europy
|
» |
365 dni na 77°N - korespondencja ze Spitsbergenu
|
» |
Model zwany niedźwiedziem
|
» |
Park Grutas
|
» |
Małe jest piękne
|
» |
Literackie miniatury globtrotera czyli: Smaki Świata. Kolory miedzi i kwaszony śledź.
|
» |
Literackie miniatury globtrotera czyli Smaki Świata. Jak się je sieję
|
» |
Majestat surowej przyrody Północy
|
» |
Największy bubel - Wasa jak Titanic
|
» |
Via Baltica - pomysł na udaną wyprawę motocyklem
|
» |
Kto jeździ latem do Laponii?
|
» |
Magia tej wyjątkowej nocy
|
» |
Połąga, czyli uroki litewskiego wybrzeża
|
» |
Rowerem przez Alpy
|
» |
Finlandia
|
» |
Kretynga
|
» |
Marsz, marsz, czyli płyń, płyń Polonia
|
» |
Szwecja - podróże kulinarne
|
» |
Troki - perełka w koronie Litwy
|
» |
14 dni dookoła Skandynawii
|
» |
Morska wycieczka kajakowa po okolicach Karlskrony
|
» |
Litwa
|
» |
Mierzeja Kurońska - wyjątkowy zakątek Litwy
|
» |
Oslo. Skandynawskie metropolie
|
» |
Wielkie święto na Północy
|
» |
Wileńskie impresje
|
» |
Śladami Trolli
|
» |
Trzy oblicza Norwegii - Fiordy, Lofoty, Nordkapp
|
» |
Spotkania z Kownem
|
» |
Park Narodowy Gauja
|
» |
Boże Narodzenie na Północy
|
» |
Uroki Rygi
|
» |
Góra Krzyży - fenomen kulturowy Europy
|
» |
Spitsbergen - dzika kraina ostrych gór, wody i lodu
|
» |
Deutsches Eck, miejsce niemieckiej dumy
|
» |
Przylądek próżności
|
» |
Estońskie klimaty
|
» |
W poszukiwaniu zimy
|
» |
Dolomity – pzez Czechy, Słowenię, Austrie do Włoch!
|
» |
Pomiędzy siłą wewnętrzną a zewnętrzną
|
» |
O tym jak Jakub Fugger w Augsburgu dzielnicę zbudował
|
» |
Bawaria - baśniowa kraina
|
» |
Skandynawia 2008
|
» |
Trzynaście czterotysięczników
|
» |
Kopenhaskie wspomnienia
|
» |
Midsommar w Sofiero
|
» |
Czekoladowy kawałek Norwegii
|
» |
Najwyższa kulminacja Gór Skandynawskich – Galdhøpiggen ( 2469 m n.p.m.)
|
» |
Najwyższe szczyty Litwy, Łotwy i Estonii - Kolejny Etap projektu „Rzeszów na Koronie Europy”
|
fotoreportaż