podróże, wyprawy, relacje
ARTYKUŁYKRAJEGALERIEAKTUALNOŚCIPATRONATYTAPETYPROGRAM TVFORUMKSIEGARNIABILETY LOTNICZE
Geozeta.pl » Spis artykułów » Europa » Samochodem dookoła Północnej Europy
reklama
Andrzej i Edyta Juda
zmień font:
Samochodem dookoła Północnej Europy
artykuł czytany 6424 razy

17.07.2009 r.

Rano jedziemy do Parnawy, gdzie tracimy czas na szukaniu butli gazowej. Po porównaniu cen postanawiamy kupić jednorazowe butle z palnikiem. W Parnawie jest kilka całkiem dużych, jak na takie niewielkie miasto, centrów handlowych. Zwiedzamy starówkę. To miasto było przez 60 lat najbardziej na północ położonym miastem wojewódzkim Rzeczpospolitej. Resztę czasu spędzamy na miejskiej plaży, gdzie odkrywamy darmowe prysznice (patrząc w stronę morza po lewej stronie na końcu plaży i blisko wielkiego hotelu). Późnym popołudniem wyruszamy do Lavassaare, 13 km od Parnawy, gdzie znajduje się Muzeum Kolei Wąskotorowej. Niestety muzeum jest już zamknięte i nie ma możliwości oglądnięcia żadnego eksponatu. Spod zamkniętej bramy niczego nie można dojrzeć. Wyruszamy w stronę Tallina. Nocleg na trasie.

18.07.2009 r.

Rano jedziemy do Tallina. W porcie znajdujemy parking, gdzie bezpłatnie zostawiamy samochód (tylko w weekendy). Chcemy jak najszybciej kupić bilety do Helsinek. Pani w okienku znajduje nam najtańszą przeprawę za 280 zł (samochód i 3 osoby). W porcie trwa impreza. Koncerty, kramy, tysiące ludzi. Odkrywamy żaglowiec "Fryderyk Chopin" ze Szczecina, który zwiedzamy z innymi turystami. Postanawiamy znaleźć nocleg. Na trasie do Parnawy zaraz za miastem zatrzymujemy się na pustym kempingu (Leevike nieopodal podmiejskiej Laagri tuż za supermarketem "Maksi Markt", 15 km od centrum). Jesteśmy jedynymi turystami i dochodzimy do wniosku, że to pralnia brudnych pieniędzy. Osoby zarządzające kempingiem są zdziwione naszym przyjazdem i specjalnie się nami nie przejmują. Cenę ustalamy na około 50 zł. Wieczorem ogromny pies właścicieli rozszarpuje sandał Edyty. Dzięki temu nie płacimy za nocleg, a sandał udaje się zszyć.

19.07.2009 r.

Od rana zwiedzamy stare miasto w Tallinie. Parkujemy przy Komandandi Tee w pobliżu baszty Kiek in de Kok. Mieliśmy dziwne przekonanie, że w niedzielę można parkować bezpłatnie. Dopiero po wielu godzinach oglądając dokładnie znaki dochodzimy do wniosku, że jesteśmy w błędzie. Na szczęście do tej pory nie przyszedł żaden mandat. Pamiętam z jakiejś relacji, że można w niedzielę bezpłatnie parkować przy dworcu. Nie sprawdziliśmy tego. Korzystając z pięknej słonecznej pogody jedziemy na miejską plażę. Mikołaj bawi się w wodzie, która jest płytka i bardzo ciepła. Nocleg spędzamy na tym samym kempingu, co poprzednio.

20.07.2009 r.

Od rana bardzo mocno pada. Jedziemy do portu i czekamy w kolejce. Na promie wychodzimy na pokład by zrobić zdjęcia Tallina znad zatoki. Na głównej sali oglądamy różne występy, chodzimy po sklepach. Na koniec odkrywamy plac zabaw dla dzieci, z którego nie możemy wyciągnąć Mikołaja. Po Helsinkach jeździmy głównie samochodem, co zabiera nam kilka godzin. Miasto jest nieciekawe, ale to w końcu stolica i warto się trochę rozglądnąć. Następnie jedziemy w kierunku Turku. Niedaleko przed miastem skręcamy w stronę Paraneinen by dotrzeć na kemping (razem 22 euro).

21.07.2009.

Mikołaj polubił spać w namiocie. Sprawdza się w podróży i coraz rzadziej grymasi. Kemping znajduje się na trasie na wyspy Alandzkie. Podobno można między niektórymi wyspami przemieszczać się za darmo promami, ale my postanawiamy jechać dalej. Z kempingu wyjeżdżamy dopiero o godz. 14 kierując się do Turku. Oglądamy zamek, śródmieście i spacerujemy wzdłuż rzeki, przy, której można bezpłatnie zaparkować samochód (szczegóły w informacji turystycznej). Miasto nas jednak rozczarowuje. Można go spokojnie ominąć. Po południu jedziemy do pobliskiego Naantali. Miasteczko ma ciekawą drewnianą zabudowę i ładną przystań. Do tego jest słonecznie i ciepło. Nocleg spędzamy na trasie. Dookoła las, ale czujemy się bezpiecznie, bo miejsce jest oświetlone. Jest nawet podgrzewana toaleta. Jedynym problemem są komary, przed którymi jak najszybciej chowamy się w namiocie.

22.07.2009 r.

Tego dnia docieramy do Raumy, która jest wpisana na listę UNESCO. Nas jednak nie zachwyca. Do tego zaczyna padać niewielki deszcz. Kolejny przystanek robimy w Vaasie (nie warto). Nocleg na trasie.

23.07.2009 r.

Dzisiaj postanawiamy dotrzeć na piaszczystą plażę w Kalajoki. Nie mamy jednak dokładnych informacji jak tam dotrzeć. Korzystamy, więc z pomocy informacji turystycznej. Jest ciepło i świeci słońce. Wydawało nam się, że w tych rejonach jest o wiele zimniej. Mikołaj bawi się na piasku i trochę w wodzie. Temperatura wody taka jak w Polsce. Wieczorem popłynęliśmy darmowym promem na wyspę Hailuoto. Mikołaj miał atrakcję. Sama wyspa podobno ma w części piaszczyste plaże. My jednak tam nie docieramy i ze względu na późną porę szybko wracamy z powrotem. Płynąc promem robimy ładne zdjęcia zachodzącego słońca na tle fal. Na trasie zatrzymujemy się na świetnym "miejscu odpoczynku". Teren jest dobrze zagospodarowany, codziennie rano sprzątany. Oprócz nas jest jeszcze rozbitych kilka namiotów.
Strona:  « poprzednia  1  2  [3]  4  5  6  7  następna »

górapowrót
podobne artykułyPrzeczytaj podobne artykuły
»  Alandy - wyspy szczęśliwe
»  Pierwszy maja w Berlinie
»  Niemcy - Arbeit stereotyp
»  Droga na Nordkapp
»  Norwegia - rozważania o podróżach
»  Norwegia autostopem
»  Światów ile nie odkrytych wokół?
»  Jostedalsbreen – największy lodowiec stałego lądu Europy
»  365 dni na 77°N - korespondencja ze Spitsbergenu
»  Model zwany niedźwiedziem
»  Park Grutas
»  Małe jest piękne
»  Literackie miniatury globtrotera czyli: Smaki Świata. Kolory miedzi i kwaszony śledź.
»  Literackie miniatury globtrotera czyli Smaki Świata. Jak się je sieję
»  Majestat surowej przyrody Północy
»  Największy bubel - Wasa jak Titanic
»  Via Baltica - pomysł na udaną wyprawę motocyklem
»  Kto jeździ latem do Laponii?
»  Magia tej wyjątkowej nocy
»  Połąga, czyli uroki litewskiego wybrzeża
»  Rowerem przez Alpy
»  Finlandia
»  Kretynga
»  Marsz, marsz, czyli płyń, płyń Polonia
»  Szwecja - podróże kulinarne
»  Troki - perełka w koronie Litwy
»  14 dni dookoła Skandynawii
»  Morska wycieczka kajakowa po okolicach Karlskrony
»  Litwa
»  Mierzeja Kurońska - wyjątkowy zakątek Litwy
»  Oslo. Skandynawskie metropolie
»  Wielkie święto na Północy
»  Wileńskie impresje
»  Śladami Trolli
»  Trzy oblicza Norwegii - Fiordy, Lofoty, Nordkapp
»  Spotkania z Kownem
»  Park Narodowy Gauja
»  Boże Narodzenie na Północy
»  Uroki Rygi
»  Góra Krzyży - fenomen kulturowy Europy
»  Spitsbergen - dzika kraina ostrych gór, wody i lodu
»  Deutsches Eck, miejsce niemieckiej dumy
»  Przylądek próżności
»  Estońskie klimaty
»  W poszukiwaniu zimy
»  Dolomity – pzez Czechy, Słowenię, Austrie do Włoch!
»  Pomiędzy siłą wewnętrzną a zewnętrzną
»  O tym jak Jakub Fugger w Augsburgu dzielnicę zbudował
»  Bawaria - baśniowa kraina
»  Skandynawia 2008
»  Trzynaście czterotysięczników
»  Kopenhaskie wspomnienia
»  Midsommar w Sofiero
»  Czekoladowy kawałek Norwegii
»  Najwyższa kulminacja Gór Skandynawskich – Galdhøpiggen ( 2469 m n.p.m.)
»  Najwyższe szczyty Litwy, Łotwy i Estonii - Kolejny Etap projektu „Rzeszów na Koronie Europy”
fotoreportażfotoreportaż
» Skandynawia - Robert Remisz
» Norwegia - Agata Pospieszyńska
» Norwegia - Tomasz Ciesielczuk
wyróżniona galeria
» Lofoty - Leszek Janasik
» Spitsbergen - Mateusz Moskalik
wyróżniona galeria
» Norwegia 2006 - Marco Polo
» Przyroda Spitsbergenu - Mateusz Moskalik
wyróżniona galeria
» Zima na Lofotach - Leszek Janasik
górapowrót
kursy walutkursy walut
Finlandia (euro) 1 EUR =  4,61 PLN
Niemcy (euro) 1 EUR =  4,61 PLN
Norwegia (korona) 1 NOK =  44 grosze
Szwecja (korona) 1 SEK =  46 groszy
Litwa (lit)  LTL =  NaN PLN
Estonia (korona)  EEK =  NaN PLN
Łotwa (łat)  LVL =  NaN PLN
Dania (korona) 1 DKK =  62 grosze
[Źródło: aktualny kurs NBP]