|
Organizujesz niecodzienną wyprawę? Zapraszamy do współpracy z GEOZETĄ!
Napisz do nas i opisz cel, założenia, trasę, skład osobowy itp.
Pisz na adres:
|
Podróż dookoła świata cz. 2
Wyprawa
Od dawna marzyliśmy o podróży dookoła świata. Tylko zawsze było coś. A to praca, a to dom, a to inne obowiązki. Ciągła gonitwa, ciągły brak czasu. I strach. Obawa przed tym co będzie, obawa przed tym, że to się nie uda.
Jednak kilka lat temu coś wreszcie w nas pękło. Otworzyły nam się oczy! Zrezygnowaliśmy z pracy, wyprowadziliśmy się z wynajmowanego mieszkanka, sprzedaliśmy co się dało i ruszyliśmy w rejs. Plan był jeden: jechać najdalej i najdłużej, jak to tylko będzie możliwe. Obraliśmy kierunek na Wschód. Udało nam się wyśmienicie. Przez Litwę, Rosję, Mongolię, Chiny, Tybet, Nepal, Indie, Tajlandię, Kambodżę, Malezję dojechaliśmy aż do Singapuru. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i jechać chcieliśmy dalej, jednak sytuacje życiowe zmusiły nas do powrotu do Polski. Myśleliśmy, że wracamy tylko na chwilkę. Ale życie lubi płatać figle i ta chwilka zamieniła się w ponad 3 lata.
Fascynacja nowymi miejscami, różnorodnością kultur, monumentalną przyrodą wzbudzającą szacunek, odmiennością ludzi z ich życzliwością i gościnnością, pysznymi i zagadkowymi potrawami, kolorowymi obrazami z ulic, bogactwem religii... to wszystko nas cały czas mocno kręci.
Teraz przyszła pora, aby realizację naszych marzeń dokończyć.
Kim jesteśmy?
Danuta (34) i Tomasz (39). Małżeństwem jesteśmy od 10 lat i zawsze łączyła nas wspólna pasja do podróży tych małych i tych większych. Uwielbiamy naturę w każdej postaci. Góry, spływy kajakowe, krótkie wyprawy rowerowe. Robimy fotki i cieszymy się życiem.
Mieszkamy od zawsze w Poznaniu. Tutaj się uczyliśmy i pracujemy. Danka z wykształcenia jest rehabilitantką, jednak nie pracuje w zawodzie. W tej chwili jest asystentką klubu golfowego. Tomek od zawsze w kabelkach, zajmował się projektowaniem sieci strukturalnych, a przez ostatni czas pracował w firmie telekomunikacyjnej.
Terminy i zakładana trasa
Planując tak długą podróż obejmującą swym zasięgiem kilka kontynentów trzeba wziąć pod uwagę mnóstwo rzeczy. Jedną z nich jest pogoda. Po wielu nocach spędzonych przed komputerem na zbieraniu informacji ustaliliśmy termin wyjazdu na sierpień lub wrzesień. Szacujemy, że całą trasę powinniśmy pokonać przez 13 do 16 miesięcy. Oczywiście wszystko w trakcie podróży może się zmienić...
A chcemy zacząć od Indii. Trek w Sikkimie i krótkie lenistwo w Dardżelingu. Potem Nepal z trekkingiem w okolicach Annapurny i święto Tihar w Kathmandu. Dalej Chiny do Hongkongu i przez Makao do Gulinu popływać łódką wśród niesamowitych górek wystających wprost z wód rzeki Lijiang. Następnie północny Wietnam z zatoką Ha Long i przeprawa do Laosu. Tam głównie chcemy spłynąć Mekongiem i wrócić do południowej części Wietnamu. Marzymy o Filipinach i jak się uda, to tam dotrzemy z Sajgonu. Jeśli nie, to bezpośrednio do Indonezji na Jawę. Potem Bali i odrobinkę odpoczynku. Z Bali już do Darwin w Australii. Przez Terytoria Północne do Alice Springs i Ayers Rock w Uluru N.P. i na południe w okolice Adelajdy. Great Ocean Road przywiedzie nas na wybrzeże południowo-wschodnie. Stąd do Nowej Zelandii gdzie oczywiście góry i parki narodowe. I tu nas czeka jedno z trudniejszych zadań. Musimy załatwić połączenie przez Papeete na Tahiti i z krótkim postojem na Wyspie Wielkanocnej do Chile. W Chile okolice Aconcagua i na południe przez P.N.Torres del Paine do Argentyny. Patagonia! I oczywiście P.N.Los Glaciares, Punta Arenas, Ushuaia... Ufff! Brzmi pięknie! Potem już tylko na północ. Przez Buenos Aires do Cataratas del Iguazu. Stąd przez Paragwaj do Salar de Uyuni i nad wschodnie wybrzeże Titicaca w Boliwii. A potem Peru: Arequipa, Kanion Colca, rysunki w Nazca, Cuzco i Drogą Inków do Machu Picchu. I znowu na północ. Już tylko przejeżdżając Ekwador, Kolumbię, Panamę, Kostarykę, Nikaraguę, Salwador i Gwatemalę będziemy chcieli jak najszybciej się dostać do Meksyku. Tam zleży nam przede wszystkim na skarbach Jukatanu i krótkim odpoczynku nad Zatoką Meksykańską. Potem już tylko Kuba i przez Londyn do domu!
Jak to chcemy zrobić?
To jest zawsze problem. Szacujemy, że budżet powinniśmy zamknąć w kwocie 25.000$. Oczywiście takich pieniędzy nie mamy, więc pozostaje nam tylko sprzedaż mieszkania i kupno czegoś malutkiego. Na czas wyjazdu to nowe lokum chcemy wynająć, żeby nie marnować grosza. A sama podróż? Setki godzin przy komputerze, wyszukiwanie kontaktów, zbieranie informacji, szukanie członków Hospitality Club, sprawdzanie tanich i lokalnych linii lotniczych, przeglądanie relacji naszych poprzedników, czytanie przewodników... Cała masa pracy. Ale jeśli śpi się na dziko lub w najtańszych hotelikach, albo u gospodarzy z HC, zakupy robi na targowiskach, posiłki je w ulicznych knajpkach, jeździ lokalnymi środkami transportu, a cały ekwipunek nosi na plecach, to można stosunkowo tanio podróżować i jednocześnie bezpośrednio dotykać miejsc, przez które się wędruje. A to pozostawia niesamowite wspomnienia, dostarcza niezapomnianych wrażeń, uczy pokory, a człowiek każdego dnia zdobywa nowe doświadczenia. Tego się nie da opisać...
Co potem?
Po powrocie zamierzamy na chwilę osiąść... :) Znaleźć pracę, urządzić mieszkanie. Ale przede wszystkim chcemy dzielić się naszymi podróżami. Po pierwszej wyprawie mieliśmy kilka publikacji, jesteśmy w trakcie wydawania książki, organizowaliśmy slajdowiska i prelekcje, prezentowaliśmy fotografie. Mamy ogromną nadzieję, że teraz będzie podobnie, albo jeszcze lepiej!